Odważ się być dobrym to projekt realizowany z okazji Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego, który ogłosił papież Franciszek. Jest to wspólna akcja Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego z Warszawy i Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego – Młodzi Światu z Krakowa. Postanowiliśmy pomóc najbiedniejszym Bengalczykom z wiosek i przypomnieć, że każdy z nas jest wezwany do czynienia dobra. W Orędziu na Światowy Dzień Misyjny papież napisał, że każdy z nas jest misją w świecie. Twoja pomoc może zmienić życie konkretnych osób. Pomóżmy dzieciom i chorym z bengalskich wiosek, a także osobom, które spotykamy na co dzień.
SPOT KAMPANII
POZNAJ RZECZYWISTOŚĆ BANGLADESZU!
Będziemy opowiadać o Bangladeszu i życiu jego mieszkańców. Przeniesiemy się do salezjańskich placówek misyjnych. Pokażemy dobro, które dzieje się dzięki Waszemu wsparciu. Najtrudniejsza jest sytuacja mieszkańców wiosek. Nie mają dostępu do służby zdrowia, bo nie ma lekarza czy pielęgniarki, nie funkcjonuje przychodnia zdrowia. Nie ma też szkół. Domy budowane są z gliny, często nie ma prądu.
Jest godzina 15.00. Na placówce misyjnej czeka na mnie tato z młodą dziewczyną. Przyszła prosić o pomoc. Zaczęła rok temu szkołę pielęgniarską. Nauka trwa tam 2,5 roku. Obecnie jej tato się rozchorował, miał zawał serca i przestał pracować. To był ciężki zawał, teraz ten pan ma niedowład w ręce. Rodzina nie jest w stanie płacić dalej za edukację córki. Żeby się utrzymać, rodzina sprzedała wszystkie kozy, które mieli, kaczki, kury też. To nie wystarcza, żeby opłacić naukę.
CoDziennik 29.10
EDUKACJA ZA KOZY
Wracam na misje. Czekają na mnie pastorzy kościołów protestanckich. Przyszło ich czterech. Zastanawiamy się jak przeżyć Boże Narodzenie, czy wspólnie organizujemy spotkanie dla wiernych. Po południu idę do pobliskiej hinduskiej wioski, w której jest świątynia. Dzisiaj Hindusi mają święto, będą całą noc tańczyć i śpiewać. Zaprosili mnie, więc poszedłem na chwilę odwiedzić ich i zobaczyć, jak przygotowali swoje celebracje.
CoDziennik 27.10
WIELE RELIGII JEDEN KRAJ
Po południu poszedłem do wiosek, bo poziom wody bardzo szybko się podnosił. Powstało zagrożenie, że będzie powódź lub podtopienia. Niektórzy ludzie byli przestraszeni. Mówiłem im, żeby nie bali się. W razie czego mogą przyjść do nas. Na placówce misyjnej będzie dla nich miejsce.
CoDziennik 26.10
PODTOPIENIA
Pozdrawiam serdecznie, ostatnio nie odzywałam się, ale to było spowodowane wyjazdem do szpitala. We wtorek po Mszy Świętej wyjechałem do Ratszahi, gdzie jest szpital, bo miałem problemy ze zdrowiem. W Joypurhat nie ma za bardzo możliwości leczenia. Z Lokhikul do Ratszahi jest jakieś 120 km, więc pojechałem tam rano.
CoDziennik 24.10
W BIEGU
Raz na jakiś czas jadę do wspólnoty, która mieszka i pracuje w Lokhikul. Staram się ich odwiedzać co jakiś czas. Dzisiaj jadę, żeby powiedzieć konferencję i zorganizować dzień skupienia. Misja w Lokhikul powstała w 2012 roku. Ludność, która zamieszkuje te tereny, to w większości Bengalczycy wyznania muzułmańskiego, jednak obecni są również ludzie ze szczepów Oraon, Shantal, Munda, Mahali, którzy w większości praktykują religie plemienne.
CoDziennik 21.10
WYJAZD DO LOKHIKUL
W każdy piątek prowadzimy tam zajęcia w ramach oratorium. Sama wioska jest dosyć duża, ale mieszka tam tylko jeden chrześcijanin. Zajęcia prowadzimy na dużym placu przed zaniedbaną państwową szkołą podstawową. Dzisiaj przyszło 140 dzieci. Najpierw jest wprowadzenie do tematu spotkania, potem zajęcia w grupach i zawody między grupami. Dzisiaj mieli za zadanie zrobienie figurki z papieru.
CoDziennik 20.10
PRACOWITY WEEKEND
Po południu przyszli pracownicy, którzy wybudowali nam piec w kuchni. Do tej pory mieliśmy dziurę wykopaną w ziemi, rozpalaliśmy w niej ogień i nasza kucharka tak gotowała. Przy pierwszym gotowaniu na nowym piecu było trochę zamieszania. Nasza pani, która pracuje w kuchni nie wiedziała, jak ma gotować. Wytłumaczyliśmy wszystko i jest teraz bardzo zadowolona. Mamy piec z kominem i dym nie zostaje już w kuchni, ale idzie w górę. Ludzie nie są okopceni.
CoDziennik 17.10
KUCHNIA BEZ DYMU
Wczoraj przyszła z wioski zapłakana kobieta. Pożyczyła pieniądze na leczenie. Nie ma jak oddać tych pieniędzy, a ludzie zaczęli ją atakować, siłą chcą odzyskać pieniądze, rozbierają jej dom i zabierają rzeczy. Po długiej rozmowie z nią, następnie z osobami z rady parafialnej postanowiliśmy spłacić część jej długu. Po niej przyszedł 23-letni chłopak. Prosi o wsparcie finansowe. Chce pracować na misji i w ten sposób zarobić na jedzenie i pomóc rodzinie. Jest to uczeń naszej szkoły, nie płaci za edukację, bo my nie pobieramy opłat. Jego tata odszedł, mama ma na utrzymaniu jeszcze dwie córki. Proponuję mu dorywcze zajęcia w ogrodzie. W ten sposób zarobi i będzie mógł pomóc mamie.
CoDziennik 15.10
KOLEJKA PO POMOC
W niedzielę o godzinie 7.30 odprawiam Mszę Świętą. Po niej śniadanie i spotkanie z katechetami, którzy wyjeżdżają na wioski. Wysyłam ich na wioski, sam też się wybieram do jednej, która nazywa się Kapam. Jest do niej dość daleka droga, to wioska w buszu. Mszę Świętą odprawiam w małym kościele zrobionym z gliny. Przecieka dach, ale na szczęście dzisiaj nie pada. Po Mszy św. przychodzi dużo ludzi. Idę w odwiedziny do chorych. Po odwiedzinach otrzymuję zaproszenie na obiad.
CoDziennik 13.10
POWRÓT I GLINIANY KOŚCIÓŁ
W poniedziałek rano zaczynam rekolekcje. Tematem przewodnim jednej z konferencji jest Bóg, który mnie woła i moja odpowiedź. Prowadzący pięknie i wyraźnie mówił, że Bóg woła każdego człowieka i każdego człowieka obdarza błogosławieństwem. Bóg chce być blisko człowieka. To ja, Ty, każdy z nas musi usłyszeć głos Boga i zdecydować, czy chce zaprosić Boga do swojego życia. To musi być moja decyzja. Czy my kapłani zatrzymujemy się tylko na doraźnej pomocy finansowej? Czy idziemy dalej? Czy przekraczamy bariery i tworzymy relacje z drugim człowiekiem? Być przy tym człowieku po prostu. Okazywać mu dobro, miłość, współczucie. Być z nim w chwilach radości i smutków. Tworzyć wspólnotę, która wspiera się, modli się za siebie i żyje razem. W której centrum jest Chrystus.
CoDziennik 7.10
DŁUGA DROGA NA REKOLEKCJE
Po śniadaniu jadę do wioski Baluciora. Tam odprawiam drugą Mszę Świętą. W tej wiosce jest kościół pod wezwaniem św. Faustyny Kowalskiej, a dzisiaj obchodzimy jej wspomnienie. Jest odpust, więc chciałem być z ludźmi z tej wioski. Dzisiu, ami tomake bhoroszaj rakhi to Jezu, ufam tobie w języku bengalskim.
CoDziennik 5.10
ŚW. FAUSTYNA W BENGALSKIEJ WIOSCE
Dzisiaj w nocy, o godzinie 1 budzi mnie telefon. Ktoś prosi, żebym przyszedł do chorej osoby do pobliskich slumsów. Idę tam. Razem z rodziną starszej kobiety modlę się o zdrowie dla niej. Po modlitwie i błogosławieństwie zabierają ją do szpitala.
CoDziennik 3.10
NAGŁA ŚMIERĆ
Po południu idę odwiedzić ludzi, którzy zostali pokrzywdzeni podczas powodzi. W Bangladeszu od paru dni mocno pada deszcz. Jest po porze deszczowej i nie powinno padać, ale... pada i nie chce przestać. Domy kilku rodzin zostały zalane. Idę zobaczyć co się wydarzyło i jak teraz mieszkają. Wracam na misję i rozmawiam z innymi, jak pomóc tym rodzinom. Nie zostawimy ich bez wsparcia.
CoDziennik 2.10
ULEWNE DESZCZE
Po spóźnionym i szybkim obiedzie idę do wioski, która oddalona jest od misji około jednego kilometra. Idę na nogach, bo droga jest zalana. Przez ostatnie 3 dni padało. Wioska odcięta jest od świata. Poszedłem tam, aby zobaczyć, co się dzieje. Mieszkają tam trzy rodziny katolickie. Jedna z nich buduje dom, chciałem zobaczyć, czy wszystko jest u nich w porządku.
CoDziennik 1.10
WIOSKA I CHORZY
Na misję wyjechałem w 2010 roku. Zostałem skierowany do Bangladeszu, gdzie zaczęliśmy zakładać placówki misyjne. Nasze placówki są bardzo biedne. Młodzież mieszkająca dookoła żyje w ubóstwie. Bez naszej pomocy nie jest w stanie zmienić swojego życia na lepsze. Moim marzeniem jest bycie z tymi ludźmi i wspieranie ich. Chcę iść z nimi przez życie, w stronę Pana Boga. Proszę o modlitwę wytrwałość, zdrowie i siły do pracy wśród ludzi ze slumsów. Proszę też o modlitwę w intencji Bangladeszu i Joypurhat, naszej młodej misji salezjańskiej.
CoDziennik
POZNAJCIE MNIE
DZIECIOM
Ok. 60 % dzieci mieszkających na wsi nie uczęszcza do szkoły ze względu na zbyt dużą odległość oraz brak funduszy – chcemy dla dzieci z najuboższych wiosek w okolicy miejscowości Joypurhat pokryć koszty ich edukacji!
CHORYM
Najubożsi mieszkańcy wiosek bengalskich nie są w stanie pokryć kosztów opieki medycznej w przypadku problemów zdrowotnych – chcemy zapewnić chorym możliwość leczenia.
MISJA BANGLADESZ
Jak możesz pomóc?
- wesprzyj finansowo
- zorganizuj zbiórkę
- udostępnij
- pomódl się
JAK DŁUGO?
przez miesiąc PAŹDZIERNIK
MISJA BANGLADESZ
Co już zrobiliśmy?
- wybudowaliśmy Centrum Młodzieżowe
- wybudowaliśmy szkołę
- sfinansowaliśmy wyprawki szkolne
- zapewniliśmy pomoc medyczną dla najuboższych z Lokhikul
- pomogliśmy bezdomnym
GDZIE POMOGLIŚMY?
Joypurhat, Lokhikul
MISJA BANGLADESZ
Co planujemy?
DZIECIOM:
- opłacić czesne w szkole
- opłacić pobyt w internacie
CHORYM:
- sfinansować konieczne badania,
- zakupić leki,
- opłacić pobyt w szpitalu