Drodzy przyjaciele misji, pozdrawiam Was bardzo gorąco z najmniejszego kraju Afryki, Gambii. Wielu z Was pyta jak tutaj wygląda sytuacja w tym trudnym czasie, więc postanowiłem napisać coś więcej na ten temat.
OGÓLNA SYTUACJA
Po pierwsze według oficjalnych danych aktualnie w Gambii jest 10 osób zarażonych COVID-19, 8 wyzdrowiało a 1 zmarła (www.worldometers.info/coronavirus/country/gambia/ Niektórzy mówią, że te liczby są tak małe, gdyż wykonuje się mało testów. Może to i prawda, ale z drugiej strony w szpitalach nie widać tłumów, które czekałyby na przyjęcie z powodu ciężkiego stanu zdrowia. Miejsca są przygotowane, zostawili tylko tych, którzy wymagają szpitalnego leczenia, jest wiele wolnych łóżek. Byłem niedawno odwiedzić jedną parafiankę w głównym szpitalu w Banjul, mogliśmy się spotkać jedynie na zewnątrz i opowiedziała mi o tym, co tam się dzieje. W razie zagrożenia trzeba dzwonić pod numer tel. 1025 i wtedy karetka przyjeżdża po chorego. Czyli na razie dużo mówi się o tym wirusie, ale tak naprawdę za bardzo go tutaj nie widać.
EDUKACJA
Od 20 marca 2020 roku wszystkie szkoły i uczelnie są pozamykane. Także kościoły i meczety. Na początku miało to być na dwa tygodnie, potem zostało przedłużone na 45 dni, czyli do połowy maja. Wtedy też rząd zabronił spotkań powyżej 10 osób. Sytuacja edukacyjna w Gambii jest nie do porównania z tą w Europie. Tutaj prowadzone są lekcje z podstawowych przedmiotów w TV i radio, oczywiście nie są w stanie tego zrobić dla wszystkich klas. Poza tym, wielu tu nie ma TV, a ile można nauczyć się z programów radiowych, które i tak nie mają zbyt dużego zasięgu. Jedynie szkoły wyższe próbują prowadzić wykłady on-line i powoli zaczyna im to wychodzić. My mieszkamy we wiosce Kunkujang Mariama, gdzie nie ma prądu. Na misji korzystamy z paneli słonecznych, można je także zobaczyć zaledwie w kilku innych domostwach. Często nasza placówka staje się centrum ładowania telefonów komórkowych i innych „gadżetów”. W takich warunkach trudno jest mówić o nauce własnej czy odrabianiu lekcji. W ciągu dnia uczniowie idą na farmę, teraz jest sezon na orzechy nerkowe, więc mają bardzo dużo pracy. Wcześniej wieczorami mogli odrobić zadania i pouczyć się w Oratorium Ks. Bosko, teraz niestety musieliśmy je zamknąć. Obawiamy się, że jeżeli w połowie maja szkoły nie zostaną otwarte, uczniowie szkoły podstawowej, gimnazjum i średniej będą musieli powtarzać cały rok od września 2020.
HANDEL
Na początku, kiedy było bardzo głośno o COVID-19 handel znacznie się spowolnił. Oficjalnie było wiele obostrzeń, ale mało kto ich przestrzegał. Do tej pory nie został wprowadzony zakaz wychodzenia z domu, co w naszym kontekście i tak byłoby bardzo trudne do wyegzekwowania. Tylko sklepy z podstawowymi artykułami miały być otwarte. Wtedy widziałem, że niektórzy ludzie zaczęli nosić maseczki w mieście. Z upływem czasu, gdy liczba zakażonych przez dłuższy czas stała w miejscu, a potem nieznacznie się powiększyła, ludzie zaczęli wracać do pracy i na markety. Wczoraj przejeżdżałem przez Tanji, gdzie jest jeden z największych marketów rybnych w kraju i życie toczyło się pełną parą, jak za dawnych czasów. W mieście widziałem sporo samochodów, sklepy i niektóre restauracje pootwierane, choć wczoraj także zaczął się Ramadan, czas postu dla muzułmanów, więc to też ma wpływ na biznes. Ogólnie w Afryce, gdzie większość ludzi żyje z tego, co zarobią w danym dniu, nie da się wprowadzić radykalnych zasad izolacji. Niektórzy mówią, że wolą umrzeć z powodu wirusa niż z głodu, bo w tym pierwszym przypadku przynajmniej będą pod opieką medyczną, natomiast w tym drugim nikt nie będzie się nimi interesował.
ODPOWIEDŹ SALEZJANÓW NA PANDEMIĘ COVID-19
Jako salezjanie nie mogliśmy pozostać obojętni na tę sytuację, więc podjęliśmy następujące kroki i działania:
Powołaliśmy grupę specjalną złożoną z 10 osób, która ma koordynować działania w trzech aspektach:
1) Duszpasterskim:
– od samego początku nagrywamy codziennie czytania ze Mszy Świętej oraz refleksje i udostępniamy je na wszystkich grupach WhatsApp w parafii
– odwiedziliśmy wszystkie rodziny w Kunkujang Mariama z poświęconymi palmami przed Niedzielą Palmową, zachęcając do wspólnej rodzinnej modlitwy oraz pobłogosławiliśmy rodziny. Rozdaliśmy wszystkim rodzinom książeczki z tekstami liturgii Wielkiego Tygodnia oraz do codziennej modlitwy.
– W Niedzielę Bożego Miłosierdzia przejechaliśmy przez wioskę samochodem z Najświętszym Sakramentem, odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia i modląc się z poszczególnymi rodzinami.
2) Prewencyjnym:
– odwiedziliśmy wszystkie rodziny udzielając im informacji o COVID-19 oraz o tym, jak się przed tym wirusem zabezpieczać. Przy wejściu do każdego domostwa jest teraz zbiornik z wodą do mycia rąk oraz mydło. Poinformowaliśmy ich także, co robić w przypadku pojawienia się symptomów chorobowych.
3) Charytatywnym;
– przy okazji odwiedzin rodzin, zwracaliśmy uwagę na poziom ich ubóstwa i proponowaliśmy pomoc. Do tej pory rozwieźliśmy ryż i olej do 8 rodzin najbardziej potrzebujących.
Obecnie ta grupa specjalna odwiedza wioski należące do naszej parafii (11 dużych wspólnot oraz 11 małych) i zachęcamy lokalnych liderów do tworzenia podobnych grup specjalnych i podejmowania podobnych działań. W zeszłym tygodniu po pierwszych spotkaniach, mamy się z nimi spotkać jeszcze raz w najbliższym czasie, aby zobaczyć owoce ich działań. Oczywiście mają oni nasze pełne wsparcie i pomoc.
Poza tym, jako salezjanie kontynuujemy małe projekty budowlane w naszej wiosce, na które już wcześniej otrzymaliśmy fundusze, aby zapewnić pracę ludziom młodym, którzy w ten sposób mogą finansowo wspomóc swoje rodziny.
POTRZEBY I POMOC
Na razie sytuacja wydaje się niezbyt tragiczna, choć na pewno jest potrzebna pomoc najbiedniejszym rodzinom, szczególnie tym, które straciły podstawowe źródła swojego dochodu. Wiele kobiet z wioski jeździ do miasta i pracuje tam jako pomoc domowa, sprzątają lub piorą. Obecnie to jest niemożliwe ze względu na oficjalne ograniczenie kontaktów. Poza tym ceny skupu orzecha nerkowego ze względu na niestabilność rynku poszły mocno w dół. Wiele osób straciło też możliwość pracy dorywczej w branży turystycznej, gdyż od połowy marca międzynarodowe lotnisko jest zamknięte i wszyscy turyści wrócili wcześniej do swoich krajów. Do tego doszedł jeszcze upadek dużej firmy turystycznej Thomas Cook w zeszłym roku, która w ubiegłych latach przywoziła ok 25% turystów do Gambii.
W imieniu salezjanów pracujących w Gambii bardzo dziękuję za wszelką pomoc i pragnę zapewnić o naszej pamięci w modlitwie. NIECH ZMARTWYCHWSTAŁY JEZUS WAS UMACNIA I BŁOGOSŁAWI!!!
ks. Piotr Wojnarowski SDB
Więcej informacji na temat obecnej sytuacji w krajach misyjnych znajdziesz tutaj: misjesalezjanie.pl/covid19-pomoc/