Pod względem ogólnej liczby zachorowań na Covid-19, Afryka stanowi obecnie jedynie niewielki odsetek wszystkich globalnych przypadków. Wg danych WHO obecnie na całym kontynencie odnotowano ponad 503 000 potwierdzonych przypadków koronawirusa (dane na dzień 14.07.2020 r.), a wiele krajów afrykańskich stosuje szereg środków zapobiegawczych i ograniczających rozprzestrzenianie się pandemii.
Stosunkowo niska liczba przypadków koronawirusa w Afryce wzbudziła nadzieje, że kraje afrykańskie unikną najgorszego scenariusza pandemii. Jednak wśród osób odpowiedzialnych za politykę zdrowotną na kontynencie panuje ogólna zgoda, że liczba przeprowadzanych testów jest żałośnie niska, a to może zniekształcać obraz, jak daleko rozprzestrzenił się wirus. Również niewystarczająca infrastruktura i stosunkowo mała liczba personelu medycznego sprawiają, że nie wszyscy mają dostęp do kliniki lub szpitala. W rezultacie przypadki zachorowań w ogóle nie są diagnozowane.
Według Światowej Organizacji Zdrowia obecnie w Afryce obserwuje się gwałtowny wzrost liczby przypadków koronawirusa i wzrost liczby zgonów, co budzi coraz większe obawy organów ochrony zdrowia na tym kontynencie. Afryka stoi w obliczu rosnących zakażeń koronawirusem, a jednocześnie rośnie presja ekonomiczna, aby złagodzić wprowadzone obostrzenia związane z lockdown. Według Banku Światowego pandemia wywołała pierwszą recesję kontynentu od 25 lat.
Wiele krajów afrykańskich już łagodzi obostrzenia pomimo rosnącego poziomu infekcji i ogólnego braku możliwości przeprowadzania testów w całym regionie. Istnieją znaczące różnice w częstości testowania na Covid-19 na kontynencie, przy czym Republika Południowej Afryki wykonuje najwięcej testów, a Nigeria stosunkowo niewiele. Według Our World in Data, brytyjskiej fundacji, która zbiera informacje o Covid-19, 4 lipca Republika Południowej Afryki przeprowadziła nieco ponad 30 testów na 1000 osób, w porównaniu z 72 w Wielkiej Brytanii i 105 w Stanach Zjednoczonych. Nigeria robi 0,7 testu na 1000 osób, Ghana 10 i Kenia 3.
Oto niektóre z obecnych obostrzeń społecznych wprowadzone na kontynencie:
– Republika Południowej Afryki została najbardziej dotknięta wirusem pod względem całkowitej liczby zachorowań i zgonów i stosunkowo wcześnie nałożyła surowe środki obostrzenia. Jednak pomimo rosnącej liczby zachorowań większość firm otworzyła się ponownie i ludzie mogą korzystać z miejsc rekreacji i uczęszczać do miejsc kultu. Pozostają jednak pewne ograniczenia dotyczące zgromadzeń publicznych i ponownie wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu.
– W Nigerii, gdzie istnieją obawy, że wirus rozprzestrzenia się w dużej mierze niezauważony z powodu braku wykonywania testów, budynki rządowe zostały otwarte, podobnie jak miejsca kultu. Przywrócono swobodne podróżowanie między regionami. Ale szkoły, restauracje i parki pozostają zamknięte.
– Egipt zniósł swoją nocną godzinę policyjną i zezwolił na otwarcie restauracji, kawiarni, kin i teatrów. Ograniczył do 25% liczbę osób mogących przebywać w tych miejscach. Ale palenie fajek wodnych, popularnych w egipskich kawiarniach, pozostaje zabronione. Tymczasem meczety i kościoły mogą otwierać się na codzienne modlitwy, ale nie na nabożeństwa masowe.
– Region Afryki Wschodniej odnotował mniejszą liczbę infekcji niż gdzie indziej na kontynencie. Kenia usunęła ograniczenia dotyczące podróży, ale zachowała ogólnokrajową godzinę policyjną. Ponownie otwierają się kościoły i meczety, ale z ograniczeniami ilości uczestniczących w modlitwach. Ponowne otwarcie szkół zostało opóźnione do 2021 r. W Ugandzie obowiązuje godzina policyjna, a szkoły i ośrodki religijne są nadal zamknięte. W Tanzanii szkoły są otwarte i dopuszcza się większość działań społecznych. Kraj nigdy nie wprowadził ostrych obostrzeń.
W niektórych krajach złagodzono ograniczenia w podróżowaniu. Nastąpiło ogólne zniesienie międzynarodowych ograniczeń podróży, a rządy w krajach takich jak Tanzania, Egipt, Tunezja, zwłaszcza te z dużym przemysłem turystycznym, starają się ożywić ten sektor i wygenerować wzrost gospodarczy.
Niektóre kraje wciąż zachowują ostrożność
Światowa Organizacja Zdrowia przestrzega jednak, że kraje powinny kierować się danymi i możliwościami systemów opieki zdrowotnej, planując ponowne otwarcie granic. „W związku z tym, że ponad jedna trzecia krajów w Afryce podwoiła liczbę przypadków zachorowań w ciągu ostatniego miesiąca, zagrożenie przytłoczeniem słabego systemu opieki zdrowotnej przez Covid-19 nasila się” – mówi dr Matshidiso Moeti, dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Afryce.
Nigeria, najbardziej zaludniony kraj Afryki, zmieniła decyzję o ponownym otwarciu dużej części sektora edukacji, w tym dla uczniów szkół średnich. Rząd zapowiedział, że ponownie otworzy szkoły, kiedy będzie to bezpieczne. Stolica Rwandy, Kigali, również wprowadziła ponowne ograniczenia po lokalnych skokach zakażeń.
Władze Madagaskaru stopniowo złagodziły wprowadzony lockdown, pozwalając szkołom i sklepom na ponowne otwarcie oraz znacznie zmniejszając godziny policyjne, umożliwiając praktycznie powrót do normalnego życia w stolicy kraju, Antananarywie. Od poniedziałku 6 lipca sytuacja się zmieniła i Madagaskar ponownie nałożył ograniczenia społeczne w stolicy. To reakcja na wzrost zakażeń i pogarszającą się sytuację zdrowotną. Według oficjalnych statystyk liczba przypadków koronawirusa wzrosła w zeszłym tygodniu o 52%, a liczba zgonów wzrosła o 65%. Na dzień 9 lipca Madagaskar zgłosił 3782 przypadki i 33 zgony. Tylko niezbędne firmy są otwarte i muszą zostać zamknięte w południe. Aktualnie nie można wjeżdżać ani wyjeżdżać z regionu, w którym znajduje się stolica. Podróż, która nie jest niezbędna, jest zabroniona i co najmniej 500 żołnierzy zostało rozmieszczonych w celu egzekwowania nowych nakazów. Tylko jedna osoba z rodziny może przebywać na zewnątrz domu w ciągu dnia. Gospodarka Madagaskaru zatrzymała się, co pociąga za sobą wszystkie konsekwencje społeczne.
Rządy afrykańskie dzięki szybkiej reakcji poprzez obostrzenia odniosły początkowe sukcesy w walce z pandemią i mają doświadczenie w walce z wirusami, takimi jak Ebola. Jednak złagodzenie lockdown może być powodem wzrostu liczby nowych zachorowań, a niedofinansowane systemy opieki zdrowotnej są zbyt słabe, by poradzić sobie z gwałtownym wzrostem liczby osób hospitalizowanych. Eksperci nadal opowiadają się za masowymi testami, ponieważ liczba przypadków lokalnej transmisji rośnie w wielu krajach. Wzrost możliwości testowych oraz kontrolowanie zarażonych osób w dużej mierze dotyczyło zamożniejszych i większych miast w tych krajach. Zdaniem Chiedo Nwankwor, wykładowca do spraw afrykańskich Uniwersytetu Johna Hopkinsa: Ponieważ zachorowania rozprzestrzeniają się na obszary podmiejskie i wiejskie, istnieje potrzeba, aby zwiększyć dostęp do testów oraz wprowadzić lockdown również na terenach wiejskich.
Problemy, o których się nie mówi
Pojawił się jeszcze inny problem. Oprócz problemów związanych z edukacją dzieci, ubóstwem, głodem i brakiem pracy, pojawiają się inne problemy, rzadko poruszane. Ponieważ przypadki koronawirusa przyspieszają w Afryce, wielu pacjentów, którzy wyzdrowieli z wirusa, doświadcza stygmatyzacji i dyskryminacji. W Demokratycznej Republice Konga wiele osób, pomimo pokonania choroby wciąż żyje w jej cieniu, czują się zagrożone i walczą z wykluczeniem ze społeczeństwa. Ludzie ciągle podejrzewają, że są nosicielami choroby.
Dieunit Kanyinda, jedna z osób, które przeszły chorobę, opowiada: „Istnieje piętno, kiedy wiesz, że to jest COVID, jesteś stygmatyzowany. Moje dzieci nosiły przydomek COVID wśród sąsiadów. Kiedy dziecko wychodziło, aby kupić coś w pobliskim sklepie, inni przezywali moje dzieci ‘corona’. Takie zachowanie powoduje, że ludzie się ukrywają”.
W Sudanie Południowym, jak i w innych krajach afrykańskich istnieje też niebezpieczeństwo, że dodatkowa presja związana z odpowiedzią na COVID-19 w już i tak słabym systemie opieki zdrowotnej zakłóci szczepienia, usługi opieki zdrowotnej dla matek i leczenie chorób uleczalnych, takich jak malaria, biegunka i zapalenie płuc, powodując niszczycielski wzrost liczby zgonów, których można zapobiec. W wielu krajach zasoby, jakimi dysponują rządy, prawdopodobnie zostaną skierowane na COVID-19, nawet jeśli oznacza to przekierowanie ich z innych śmiertelnych chorób. Zakłócenia łańcucha dostaw spowodowane przez obostrzenia zagrażają dostępowi do środków profilaktycznych, diagnostyki i leczenia potrzebnych do zwalczania HIV, gruźlicy i malarii. Już teraz niektóre kraje afrykańskie wstrzymały programy zapewniające leczenie i diagnostykę gruźlicy i HIV oraz zawiesiły dystrybucję moskitier traktowanych insektycydami (ITN) – niezbędnych do ochrony przed malarią – tuż przed porą deszczową o wysokiej transmisji.
Istnieje zagrożenie, że wiele dziewcząt nie wróci do szkoły. Są one narażone na nastoletnie ciąże lub przymusowe małżeństwa. Dla nich szkoła jest szansą na wykształcenie, zdobycie zawodu i pracy, więc daje im niezależność.
opr. I.B.
Więcej informacji na temat obecnej sytuacji w krajach misyjnych znajdziesz tutaj: misjesalezjanie.pl/covid19-pomoc/
Źródła:
www.bbc.com
www.theafricareport.com
www.project-syndicate.org
www.afro.who.int
www.africanews.com