Panie Boże, a co byłoby, gdybym urodziła się w Afryce?

A co gdybym, zamiast w kochającym domu wychowała się na ulicy? Spała w przydrożnych rowach i jadła to, co inni wyrzucają?

A co gdyby, moją matką była 13-letnia dziewczynka?

A co gdybym, była tak głodna, że żeby zabić poczucie głodu, wąchałabym klej?

A co gdybym, spędziła moje dzieciństwo zamiast na placu zabaw, bawiąc się na śmietnisku?

Czy miałabym jakąkolwiek szanse na to, żeby moje życie się odmieniło?

Tak łatwo przychodziło mi ocenienie innych… Zawsze myślałam, że żyję w świecie, w którym każdy człowiek ma prawo wyboru. To przecież w końcu XXI wiek, więc jeśli tylko będziesz pracowity, postarasz się i odpowiednio zaangażujesz, jesteś w stanie stać się człowiekiem sukcesu. Jesteś biedny? Na co czekasz? Bierz się do roboty!

Dzisiaj przejeżdżając ulicami Lusaki, mijałam chłopców ulicy. Chłopców, których szansa na normalne życie graniczy z zerem.

Świat nie jest sprawiedliwy. Masz prawo wyboru, jak będzie wyglądało twoje życie, o ile jesteś Europejczykiem.

A na koniec kilka faktów:
Czy wiesz, że w Namibii przeciętny człowiek ma do szpitala od 80 do 90 km?

Czy wiesz, że  w Namibii ceny życia są porównywalne do cen życia w Polsce? Z tą różnicą, że Namibijczycy zarabiają miesięcznie około 900-1200 zł?

Czy wiesz, że w Namibii klasy mają po 70 uczniów?

Czy wiesz, że w Namibii dla niektórych rodzin jedynym posiłkiem w ciągu dnia jest gotowana mąka kukurydziana (nshima)?

 

Klaudia Kryszewska
Rundu, Namibia