Nasza wolontariuszka Kamila Cięciara w rozmowie z Łukaszem Krzysztofką z Tygodnika Katolickiego Niedziela opowiedziała o dwóch miesiącach, które spędziła na wolontariacie misyjnym w miejscowości Tonj, w Sudanie Południowym.
W rozmowie poruszyła między innymi temat formacji w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym w Warszawie, poszczególnych jej etapów, które przygotowujący się do wyjazdu przechodzą.
O jednym z nich Kamila mówi tak: „W czerwcu jest posłanie misyjne. Ksiądz inspektor posyła nas oficjalnie i dostajemy od niego błogosławieństwo, otrzymujemy także krzyże misyjne. To jest moment bardzo podniosły, kiedy czujemy, że to jest faktycznie to miejsce i ten czas. Bez Pana Boga nie jesteśmy w stanie tam zrobić kompletnie nic. To On nas tam posyła, On nam daje pragnienie w sercu – to wszystko zaczyna się od Niego.”
Wolontariuszka opowiedziała o tym jak żyje się w Sudanie Południowym. Opisywała też sytuacje, które jak sama twierdzi, były dla niej wstrząsające, ze względu na ogromne różnice kulturowe w plemieniu Dinka. „Byli przekonani, że jeśli dotkną jego ciała, to przyjdzie na nich klątwa, która sprawi, że cała rodzina umrze.”
Całą rozmowę znajdziecie w elektronicznym wydaniu czasopisma. Zachęcamy do przeczytania! Kliknięcie w zdjęcie przeniesie Cię do całego artykułu.