MICHEL

 

Michel mieszkał na zajezdni autobusowej. Prawdopodobnie tam czuł się bezpiecznie. Kiedyś miał dom, mamę, która się o niego troszczyła i ośmioro rodzeństwa. Niestety kobieta zmarła. Michel i pozostałe rodzeństwo zostali tylko z tatą. Dzieci potrzebowały opieki. W którymś momencie chłopiec zaczął chodzić na ulicę. Mężczyzna znalazł nową, młodszą żonę i… Michel wylądował na ulicy. Zamiast ciepła rodzinnego otrzymał samotność. Miał kilkanaście lat i pozostał sam. Chciał się uczyć, ale nie miał takiej możliwości. Musiał szukać czegoś do zjedzenia. Przetrwać. Był rok 2019, gdy pojawił się na placówce. Teraz razem z innymi mieszka w domu dla chłopców ulicy.

 

Więcej o kampanii: misjesalezjanie.pl/kampanie/malgaski-dom/