27 lutego

Wstaję o 5.20. Trudno mi jest wstać, ale musiałam przezwyciężyć swoje słabości, by iść do kaplicy. Chciałam jak zawsze z Bogiem rozpocząć nowy dzień.

Na śniadanie mieliśmy chleb z dżemem mango, który same zrobiłyśmy. Do tego herbata lub kawa. Tak zwykle wygląda nasze śniadanie. Zaraz po nim każda z nas poszła do swoich obowiązków.

Ja dzisiaj idę do piekarni, zobaczyć co tam się dzieje. Nagrałam dla Was kilka filmików, żebyście mogli zobaczyć jak to wygląda, ale nie jestem taka zdolna i nie wszystko udało się dobrze. Potem poszłam do kliniki. Była trójka dzieci, najmłodsze 3 lata. Mimo młodego wieku już zostały pogryzione przez psy. Trzeba im podać szczepionkę na wściekliznę. Daje się je w brzuch, naokoło pępka. Te dzieci są naprawdę dzielne. Nawet taki 5-latek nie płakał. Dzielnie czekał i patrzył się, potem przybiegł, zobaczyć jak wyszedł na zdjęciu.

Wróciłam do biura. Zajęłam się pracą administracyjną. Na koniec miesiąca musiałam też przygotować wypłaty dla naszych pracowników. Mamy aż 60 pracowników, a każdy z nich musi podpisać się na 7 dokumentach. Mam przez to bardzo dużo pracy, tak wygląda tutaj administracja. Muszę zebrać potem rachunki, faktury. Chcę jeszcze zrobić raporty dla diecezji za poprzedni rok. O 12. 30 jak zwykle mamy obiad. Potem chwilę odpoczynku. Nie mam już tyle sił, żeby pracować bez chociaż 10 minut przerwy.

Potem idę zobaczyć budowę. Powstaje nowy budynek. Zobaczyłam, jak to wygląda, pokazałam, co trzeba poprawić. Wracam do biura. Po drodze idę do naszej szkoły wyższej. Spotykam się z trzema nauczycielami.

Zbliża się wieczór. Zbieramy się w kaplicy na modlitwy. Kolację mamy o 19.30. Zwykle jemy to, co zostało z obiadu. Ja ostatnio staram się bardziej dbać o zdrowie, więc jem tylko sałatę i warzywa. Po kolacji myję z siostrami naczynia. Po porządkach siostra przełożona mówi słówko na dobranoc i idziemy jeszcze do kaplicy. Po krótkich modlitwach idę do swojego pokoju, które jest obok mojego biura. Dzięki temu, jeśli mam coś do dokończenia mogę swobodnie pracować. Jednak najpóźniej o 22 idę spać. Ofiaruje ten cały dzień Panu i życzę Wam dobrej nocy. Dziękuję.

 

s. Helena Kamińska FMA