Sprzedają plastikowe reklamówki albo żebrzą. Myją samochody albo dołączają do grup przestępczych. Uzależniają się od narkotyków, alkoholu, padają ofiarą kradzieży i gwałtów. Tak wygląda sytuacja dzieci i młodzieży z obozu dla uchodźców w Gomie. Ich wielkim problemem jest analfabetyzm. Salezjanie chcą zmienić ich życie, pokazać, że można inaczej. Kluczem do poprawy sytuacji jest edukacja.
Prowincja Kiwu Północne leży we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Sąsiaduje w Rwandą i Ugandą. To położenie geograficzne oraz ogromne bogactwo surowców naturalnych są źródłem problemów: walk między plemionami. Od ponad 20 lat toczą się w tym rejonie konflikty. Masowy napływ uciekinierów z Rwandy, wojna wyzwoleńcza prowadzona przez Sojusz Sił Demokratycznych na rzecz Wyzwolenia Konga (AFDL) czy kolejne rebelie to czynniki, które pogarszają sytuację. W Gomie, stolicy prowincji, powstał obóz dla uchodźców. Mieszka tam ponad 800 tysięcy ludzi. Przybyli z terenów, w których trwają walki i mordy, gdzie panował terror. Ci, którzy pozostali, bronią się na własną rękę.
Salezjanie pracują w Nyabyunyu i Mugunga oraz na osiedlu Bosco Lac. Te miejsca to peryferia nie tylko geograficzne. Sytuacja jest tam bardzo trudna, wręcz tragiczna. Część dzieci i młodzieży z tych miejscowości nigdy nie chodziła do szkoły. Nie potrafią czytać ani pisać. Ta młodzież pochodzi z ubogich rodzin przesiedleńczych. Głoduje i żyje z dnia na dzień. Rodzice, jeśli żyją, nie są wstanie zapewnić dzieciom jedzenia i edukacji. W wyniku tego znaczna część społeczeństwa jest dotknięta analfabetyzmem. Państwo nie znajduje żadnych, choćby tymczasowych, rozwiązań tego problemu.
Władze publiczne nie interesują się młodymi ludźmi. Wielu z nich to sieroty, w wieku od 6 do 20 lat. Większość z nich codziennie szwenda się wokół obozu dla uchodźców w Mugunda. Niektórzy pracują – myją samochody, sprzedają drewno opałowe, reklamówki. Inni kradną, nadużywają alkoholu, zostają członkami gangów. Jeśli chłopiec nie ma nadziei na lepszą przyszłość, z łatwością da się przekonać tym, którzy od ręki oferują 100 dolarów i karabin. Dziewczynki padają ofiarami gwałtu, bywają zmuszane do prostytucji i wczesnego wychodzenia za mąż.
Potrzeba wiele czasu, żeby zmienić życie młodych ludzi w Demokratycznej Republice Konga. Salezjanie próbują dotrzeć do wszystkich, szczególnie do dzieci i młodzieży: tworzą spis najbardziej potrzebujących, uwrażliwiają na potrzebę nauki. Wychodzą do młodych, szukają ich na ulicach, barach, obozie dla uchodźców, żeby zachęcić ich do nauki i zmiany życia.
Możesz wesprzeć misję w Gomie! Wielkopostna jałmużna ma wielką moc. Twoja zaoszczędzona złotówka może zamienić się w tablicę szkolną lub zeszyt dla młodzieży z obozu dla uchodźców! Salezjanie opracowali i realizują projekt wsparcia edukacji i formacji w latach 2016-2019. Projekt 470 zakłada wybudowanie trzech sal lekcyjnych. Potrzebne są fundusze na zakup materiałów. Salezjanie chcą poprowadzić zajęcia dla 122 dzieci i nastolatków żyjących w okolicach misji, w tym 52 dziewczynek i 70 chłopców. W ten sposób dotrą też do ich rodzin i udzielą potrzebnej pomocy.
Magdalena Piórek
WESPRZYJ PROJEKT 470
NUMER KONTA
PKO BP O/XVI Warszawa
50 1020 1169 0000 8702 0009 6032
ADRES OŚRODKA
Salezjański Ośrodek Misyjny
ul. Korowodu 20 | 02-829 Warszawa
TYTUŁ PRZELEWU
Projekt nr 470