W trakcie pandemii Covid-19 słyszało się często takie słowa, że wszystko jest inne niż zawsze. Uczyliśmy się żyć w świecie ograniczeń pandemicznych, wtedy jeszcze bardziej docenialiśmy to, co było dla nas normalne przed pandemią: spotkania przyjacielskie, a przede wszystkim dostęp do sakramentów świętych. Dziś, gdy już mało się mówi w Europie o pandemii, to przed nami kolejne święta „inne niż wszystkie”.

Tym razem święta spędzimy przy wigilijnym stole „zastawionym” w suterenie przy kościele katedralnym, która od 1 sierpnia 2022 stała się dla nas miejscem przytułku. Jak zawsze, najważniejsze jest to, że będziemy razem: my salezjanki i nasze studentki. Będą kolędy, a być może będą też alarmy i wybuchy, będą potrawy i puste miejsce, tym razem dla żołnierzy broniących swojej ojczyzny, a równocześnie broniącej wolności i pokoju Europy, żołnierzy spędzających te święta w okopach, w zimnie i ciemności. Święta inne niż wszystkie.

Jednak Boże Narodzenie, to Święta Nadziei, która nigdy nie zawodzi – przychodzi Chrystus do świata pogrążonego w ciemności, przychodzi do świata pogrążonego w wojnach. Ten, Który Jest Księciem Pokoju, którego tak bardzo potrzebujemy, przychodzi do nas i mówi: nie bójcie się, Jestem z Wami. Przychodzi Chrystus, aby dać nam nadzieję, że tegoroczne życzenia się spełnią. Jakie życzenia? Już poza tradycyjnym szczęścia i zdrowia usłyszymy z pewnością spokojnego nieba nad głową, aby budzili nas ci, których kochamy, a nie alarmy przeciw bombowe, i abyśmy mogli w przyszłym roku zasiąść do stołu w naszym odbudowanym domu.

W tym miejscu wyrazy niezmiernej wdzięczności. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy z potrzeby serca pomagają nam duchowo i materialnie. Dziękujemy za każdą pomoc, którą z kolei możemy dzielić się z tymi, którzy są w jeszcze trudniejszej sytuacji niż my. Dziękujemy, za wszystkie ofiary wpłacone na projekt odbudowy naszego domu zniszczonego przez pożar. Jak patrzymy na postępy prac przy remoncie naszego domu, to choć końca tych prac jeszcze nie widać, to jest nadzieja na to, że ten dom znów będzie pełen muzyki i śmiechu, szczęścia i radości młodych studentek, którym razem dajemy nadzieję na normalne życie.

Jeszcze chciałoby się bardzo wiele przelać na papier, opowiedzieć, ale lęk, że zaraz wyłączą światło, bo słuszne ograniczenia i nic nie da się wysłać. Tak tu żyjemy. Często bez prądu, bez internetu, bez zasięgu sieci komórkowej. Czasem, jeśli trzeba coś terminowo napisać, trzeba chodzić po ulicach i szukać zasięgu. Ale to się da przeżyć. Najważniejsze, że nadzieja nie umiera i wierzymy w zwycięstwo DOBRA, PRAWDY, MIŁOŚCI…. w zwycięstwo Boga, bo przecież ostatnie SŁOWO należy do NIEGO.

Życzymy nam wszystkim „МИРНОГО НЕБА НАД ГОЛОВОЮ” (Spokojnego nieba nad głowami). Obejmujemy modlitwą i wdzięcznością każdego człowieka, którego Bóg tak bardzo umiłował, że sam stał się człowiekiem być Bogiem z nami, Boga, który pragnie nas wszystkich przygarnąć do Siebie i dać szczęście wieczne.

S.Teresa Matyja
Odessa, Ukraina