Do Zambii na roczny wolontariat misyjny niebawem wyjadą Małgorzata Kuchta i Sylwia Deperasińska.
Małgosia ma 22 lata i pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego. Ostatnie 3 lata spędziła w stolicy studiując pielęgniarstwo na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Oprócz pielęgniarstwa jej pasją jest podróżowanie, wędrówki po Tatrach, harcerstwo oraz praca z dziećmi. W wolnych chwilach uwielbia spotykać się z przyjaciółmi, grać w gry planszowe, słuchać muzyki.
Pomysł na misję zrodził się w jej głowie we wczesnych latach szkolnych, kiedy to spotkała misjonarkę. Opowieści misyjne zaciekawiły ją oraz skłoniły do rozmyślań na temat wyjazdu. Myśl ta utrzymywała się w niej przez lata, aż do teraz kiedy to marzenie staje się rzeczywistością. Jej celem było połączyć pomaganie tym najbardziej potrzebującym z przemierzaniem dalekich zakątków świata, poznawaniem odmiennej kultury, zwyczajnego życia ludzi po drugiej stronie globu. Duchowość salezjańska towarzyszyła jej od dziecka, dlatego wybór Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego był oczywistą decyzją.
Sylwia ma 27 lat i pochodzi z Warszawy. Ukończyła studia na kierunku finanse i rachunkowość, od kilku lat związana zawodowo jest z obszarem HR. Artystyczna dusza, introwertyk, który potrafi być ekstrawertykiem, fanka sportu, w szczególności tenisa ziemnego i NBA, muzyki i dobrego kina. Mało mówi, (za) dużo myśli, nie potrafi długo usiedzieć w miejscu.
Jak sama o sobie mówi, nigdy nie chciała mieć łatwego, zwyczajnego życia. Już w dzieciństwie marzyła o pracy w Afryce i założeniu własnej fundacji. Myśl o wyjeździe od kilku lat kiełkowała w jej sercu, aż w końcu była na tyle silna, że zaowocowała decyzją o rozpoczęciu formacji. Wyrusza na misje, bo ma tylko dziś, by się nawracać i uczyć się kochać.
Małgosia i Sylwia najbliższy rok spędzą w Kabwe. Ich misją jest Makululu, gdzie salezjanie prowadzą dom dla chłopców ulicy. Będą towarzyszyć najbiedniejszym młodym Zambijczykom, którzy potrzebują wsparcia w trudach i radościach ich codzienności. Odrabianie lekcji, nauka angielskiego, pomoc w porządkach czy praca w ogrodzie to zapewne niewielka część ich przyszłych obowiązków.