Kolejna katastrofa na Madagaskarze. W styczniu cyklon zdewastował Czerwoną Wyspę. Mieszkańcy centralnej części kraju do dziś zmagają się z ogromnymi szkodami. 

Cyklon spowodował ulewy katastrofalne w swoich skutkach. Krajowe Biuro Zarządzania Kryzysami podało zatrważające liczby. Według ostatnich doniesień z 4 lutego, w wyniku potężnych ulew, i w konsekwencji powodzi, zginęło 35 osób, a 10 dalej jest uznana za zaginione. Ucierpiało 25 300 rodzin, co daje ponad 126 000 osób poszkodowanych. Zalanych zostało  15 900 domów, a 1 500 całkowicie zdewastowanych. W wyniku powodzi 67 szkół zostało zniszczonych, 6 600 uczniów pozostaje bez możliwości dalszej nauki. 18 placówek edukacyjnych jest obecnie schronieniem dla osób, które utraciły wszystko.

Na domiar złego 7 regionów dotkniętych powodziami jest sparaliżowanych przez zniszczone drogi krajowe. Zarwane mosty, podmyte nasypy i zniszczone wzmocnienia, a także zagruzowane drogi. Wspomniane Biuro Zarządzania Kryzysami koordynuje pomoc organizacji państwa i pozarządowych instytucji. Najbardziej dotknięty region Alaotra Mangoro, odwiedził prezydent Andry Rajoelina, obiecując konkretne wsparcie. 31 stycznia Bank Światowy przeznaczył na walkę ze skutkami powodzi 15 milionów dolarów. Francuska Agencja Rozwoju wysłała 3 miliony euro na pomoc poszkodowanym. Władze organizują pomoc medyczną w mobilnych jednostkach medycznych. Zapewniają zaopatrzenie w podstawowe lekarstwa dla mieszkańców odciętych miejscowości. Wojsko malgaskie zaangażowało w pełni swoje siły do transportu środków żywienia i higieny: ryżu, oleju, cukru, moskitier i namiotów, a także materiałów do odbudowy zniszczonych domów.

Sytuacja w wielu miejscach jest dramatyczna, relacjonują ją malgaskie dzienniki Midi-Madagasikara czy Madagascar Tribune. Zniszczone uprawy zapowiadają złowieszczo nieuchronny wzrost cen podstawowych produktów i po raz kolejny widnieje przed Malgaszami klęska żywieniowa. Co rok Madagaskar cierpi przez tropikalne cyklony, które wdzierają się z Oceanu Indyjskiego. W tym roku był on silniejszy i po raz kolejny mieszkańcy zmagali się z katastrofą i próbują po niej powstać.

ks. Tomasz Łukaszuk SDB