Ksiądz Tomasz Łukaszuk pracował w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym od 2015 roku. Pełnił funkcje zastępcy dyrektora, odpowiadał za animację misyjną i koordynował Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco. Wcześniej był misjonarzem na Madagaskarze, pracował na trzech placówkach: w Fianarantsoa, Bemaneviky i Tulearze. Do Polski wrócił z powodów zdrowotnych. W tym roku otrzymał zgodę od lekarza na możliwość podróżowania samolotem. W maju powróciła myśl o powrocie na misje, a już 22 sierpnia ks. Tomasz wyruszył w drogę na Madagaskar, co opisał we wpisie:

„Wszystko z moim wylotem wydarzyło się szybko. W maju odbyłem ‘lot testowy’ do Włoch. Spróbowałem, jak powiedział na tegorocznej wizycie lekarz. Następny przystanek – Madagaskar, podpuszczali mnie wtedy moi dwaj wychowankowie w Rzymie. Może? – odpowiedziałem nieśmiało na koniec spędzonego razem popołudnia. Potem myśl powrotu zaczęła powracać. Napisałem w końcu do inspektora: ‘Jeśli jestem jeszcze Wam potrzebny, to mogę wrócić.’ Oddałem się do dyspozycji inspektora z Madagaskaru i wszystko poszło samo.

Zaplanowałem wizyty u rodziny, czas z przyjaciółmi i znajomymi. Chciałem w jakiś sposób wyrazić też osobiście moją wdzięczność. Niestety komisja ministerialna przyznająca miejsca w samolotach repatriacyjnych pokrzyżowała moje plany na sierpień i wrzesień.

22 sierpnia siedząc na lotnisku Roissy, piszę Wam: ‘Dziękuję za wszystko, przez te sześć lat w Polsce’. Dziękuję moim współbraciom, którzy codzienną postawą i rozmodleniem motywowali mnie i ubogacali swoim doświadczeniem. Dziękuję Wam, pracownikom SOM-u za codzienne bycie obok, życzliwość, współpracę i oddanie na rzecz misji salezjańskich. Dziękuję Wam, przyjaciołom, którzy na wiele sposobów byliście dla mnie wsparciem. Czułem się zawsze dobrze przy Was i mam nadzieję, że Wy przy mnie też czuliście się dobrze. Dziękuję Wam, wolontariuszom, którzy przez te lata formowaliście się w SOM-ie i tym ‘emerytom’, za wspólny czas, ciekawe inicjatywy, Wasze zaangażowanie, motywowanie mnie do bycia zawsze bardziej dla Was. Dziękuję wszystkim osobom życzliwym. Zwłaszcza w ostatnim czasie doświadczyłem Waszej dobroci, życzliwości. Wasza obecność, podarunki, telefony, wiadomości były tego wyrazem.

Dzisiaj, siedząc trochę samotnie w tłumie podróżnych, nie ukrywam dzisiejszego wzruszenia. Cieszę się, że te 6 lat byłem z Wami. Jeśli w czymś zawiniłem – przepraszam: mam niezły charakter. Jeszcze raz dziękuję Wam i zapewniam o mojej pamięci i modlitwie.”

Ks. Tomaszowi dziękujemy za jego pracę i zaangażowanie! Za wypełnianie codziennych obowiązków w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym, wyjazdy z animacją misyjną, opiekę nad wolontariuszami misyjnymi! Jesteśmy wdzięczni, że przez 6 lat ks. Tomasz był z nami i wspierał od zaplecza misje salezjańskie.