„ – Dlaczego nie masz obrączki? W Zambii nie nosi się obrączek? Nie ma takiej tradycji?

– Nie, ja nie mam ślubu.”

Zazwyczaj kobieta po prostu zachodzi w ciążę ze swoim chłopakiem i tak zaczynają życie rodzinne. W Kazembe są trzy małżeństwa. Mówi się, że w Afryce życie rodzinne tak kwitnie. Tak i nie. Powinno się tu mieć dużo dzieci. Czasem mnie pytają ludzie, „Dlaczego wy, biali macie tylko jedno lub dwójkę dzieci albo żadnego?” Tutaj pięć, osiem, dwanaście i jeszcze trzy od zmarłej kuzynki to standard.

Kobiety mnie tu chwytają za serce. Biorą byka za rogi. Nie przesadzając, najczęściej te rogi to problemy samotnej mamy. Pytam jednej kobiety, jak daje radę sama z trójką małych dzieci i jednym w drodze. „Jest trudno. Czasem nie mamy jedzenia”- odpowiada. Pytam: „To znaczy jak długo?” – „Po dwóch dniach zawsze się coś znajdzie.”

Jak utrzymuje rodzinę? Codziennie idzie gdzieś od 4:00/5:00 na swoje pole w buszu, uprawiane tylko jej motyką. Później sprzedaje owoce. A co robi w połogu? Robi wcześniej zapasy, a po trzech miesiącach z kolejnym dzieckiem na plecach wraca do pracy.

Czemu mamy zostają same? Bo w tradycji bemba dziecko należy do niej, a nie do mężczyzny. Czy tradycja mówi, że mężczyzna został zwolniony z obowiązków rodzinnych? Nie. Czy on zwalnia się często sam? Tak.

 

Barbara Brożek
Kazembe, Zambia