Mamy 237 uczniów. W 2023 roku 160 z nich otrzymało stypendia z gminy Piura, 55 jest w Adopcji na Odległość, a reszta, to uczniowie płacący we własnym zakresie.

W ciągu minionego roku przeprowadziliśmy szereg zajęć pozalekcyjnych: olimpiada, Dzień Matki, Dzień Dziecka, święta narodowe, tydzień techniczny, Boże Narodzenie, ukończenie szkoły. Działania te pomogły lepiej zarządzać emocjami młodych ludzi. Czuli się szczęśliwi i objęci troską. Dla uboższych uczniów prowadzimy regularne dożywianie. Oferujemy codzienny obiad, czasem wydajemy jedzenie i owoce do domu.  Młodszym dzieciom w odrabianiu prac domowych pomagają starsi koledzy (wolontariusze). Przez cały rok korzystają z gier rekreacyjnych, pływalni, wyświetlanych filmów. Przy okazji zajęć popołudniowych rozdajemy przekąski i jedzenie na wynos (…).

Włączeni do Adopcji pochodzą głównie ze środowisk o niskich dochodach. Mają trudności z uczęszczaniem do szkoły albo z powodu opłat, albo z powodu podjęcia prac dorywczych, aby się utrzymać. Staramy się wspierać ich żywnością, czasem ubraniami. W zeszłym roku ulewne deszcze zniszczyły gospodarstwa domowe, zwłaszcza tych o najniższych zasobach ekonomicznych, w tym również naszych uczniów (…).

Bardzo dziękujemy za wsparcie adopcyjne z Polski, dzięki któremu możemy dać tak wiele, mniej uprzywilejowanym. Na potwierdzenie moich słów przesyłam informacje od kilkorga beneficjentów programu. Środki te przeznaczamy na stypendia dla młodych, zakup materiałów dydaktycznych, żywności oraz pokrycie wynagrodzeń niektórych osób pracujących na rzecz Adopcji.

Z błogosławieństwem misyjnym
ks. Felix Lopez

LIST OD LINAG

Mam na imię Liang, mam 11 lat i zdałem do 6 klasy szkoły podstawowej. Do 8 roku życia mieszkałem w stolicy. Kiedy tata nas opuścił, nie mogliśmy dłużej żyć w Limie.  Przenieśliśmy się do Piura, ale tu zdarzył się wypadek, sprawy się skomplikowały i zamieszkałem z mamą i dziadkami. W czasie wolnym gram w piłkę nożną, to lubię najbardziej.

Dziękuję Polakom i “Bosconii” za pomoc wszystkim dzieciom, nie tylko w nauce, ale także za więzi, aby poczuły się lepiej. Ja również poprawiłem się w rysunku, matematyce, czytaniu i panowniu nad emocjami.

Z najlepszymi życzeniami, Liang

 

LIST OD LIZETH

Mam 17 lat. Studiuję logistykę w „Bosconii”. Mieszkam z rodzicami, starszym bratem (ma on już żonę i syna) oraz z najmłodszym bratem, który ma 13 lat. Ojciec jest chory na cukrzycę, a mama po dwóch poważnych operacjach pęcherza i żołądka.

Kiedyś mieszkaliśmy na wyżynie w Ayabaca, ale z powodów rodzinnych przenieśliśmy się do małego domku w Piura. Pomagam mamie w obowiązkach domowych. Tata, mimo choroby musiał podjąć pracę.  Chciałabym, abyście nadal mnie wspierali, abym ukończyła wybrany kierunek, ponieważ moim marzeniem jest zostać  prawdziwym fachowcem, z którego rodzice będą dumni, a także by móc ich wspierać, tak jak oni stoją przy mnie obecnie.

Marzę, aby zostać wspaniałą księgową, jak p. Mary, a także studiować architekturę wnętrz.

Serdeczności z tego miejsca, mam nadzieję, że nadal będziecie patronować młodym, którzy tego potrzebują i dziękuję za dotychczasową pomoc nam.

Niech Bóg i ksiądz Bosko błogosławią Waszym wielkim sercom.

Lizeth