Polecamy wywiad z ks. Tomaszem Łukaszukiem, którego udzielił przed powrotem na Madagaskar portalowi Deon.pl

 

Tomasz Kopański: Południe Madagaskaru jest zapomniane przez świat.

Ks. Tomasz Łukaszuk SDB: Bo nie jest medialne. Teraz medialna jest Ukraina czy inne miejsca. Rozmawiam z ludźmi, którzy wyślą złotówkę na Ukrainę, ale na Madagaskar już nie. Mówię do nich: „Proszę to powiedzieć matce, która w marcu przyprowadziła do mnie piątkę dzieci, a w kwietniu troje najmniejszych już nie żyło ze względu na niedożywienie”. Gdzie trzeba pomagać? To jest wybór między dobrem większym lub mniejszym? Nie wiem.

Niektórzy narzekają, że ludzie na Madagaskarze nie pracują. To nieprawda. Betsileo to jedno z najbardziej pracowitych plemion wśród Malgaszów. Oni robią cuda. Wyrasta im w ziemi coś, co innym plemionom nie wyrasta. Betsileo dbają o ziemię. Na Madagaskarze niektóre plemiona są bardzo pracowite.

Problemy występujące w Polsce są niczym w porównaniu z tym, co dzieje się na Madagaskarze. Malgasze potrafią siedzieć wzdłuż drogi krajowej prowadzącej do stolicy prowincji, aż bus przyjedzie i ich stamtąd zabierze. Nie ma tam przystanków autobusowych. Dla nas w Polsce problemem jest, gdy autobus spóźni się kilka minut.

Z jakimi największymi problemami mierzą się obecnie mieszkańcy Madagaskaru?

– Pierwszym problemem jest bieda. Różne organizacje pomocowe stawiają Madagaskar w pierwszej dziesiątce najbiedniejszych krajów świata. To widać, biedy jest coraz więcej. Kiedyś mówiło się, że w mieście jest trudniej, bo na wsi zawsze coś wyrośnie. Obecnie jest wszędzie ciężko. Wpływają na to także zmiany klimatyczne.

Malgasze nie dbają za bardzo o przyrodę. Trochę się im nie dziwię, bo muszą wyciąć drzewa, żeby ugotować ryż. Z drugiej strony nie ma alternatywy na zarobek wyrabiając węgiel drzewny. To jest błędne koło. Zmiany klimatyczne są bardzo widoczne na Madagaskarze.

Dużym problemem jest również to, że młodzi widzą, że można żyć inaczej, ale nie ma możliwości wyrwania się. Kiedy wysyłam im zdjęcia dworca z Nidzicy [rodzinne miasto ks. Tomasza – przyp. red] to dziwią się: „Jak tu czysto, jak tu ładnie”.

Ogólnoświatowa sytuacja wpływa na tragiczną sytuację na Madagaskarze. Pomoc, która miała tam dotrzeć, poszła na Ukrainę. To dla nas ogromna trudność. My nie prosimy o rzeczy ekstrawaganckie, naprawdę. Chodzi o przeżycie i funkcjonowanie misji.

 

Cały wywiad można znaleźć pod linkiem: https://deon.pl/kosciol/ks-tomasz-lukaszuk-o-misji-na-madagaskarze-nie-ewangelizujemy-na-sile,2179400