Salezjanki i salezjanie zostali na Ukrainie. Mogli wrócić do Polski, ale wszyscy pozostali na miejscu, aby być z mieszkańcami w tym trudnym czasie.
Ks. Michał Wocial, który przesłał nam zdjęcie z Żytomierza, w piątek poinformował nas: „Szkoła została zamknięta. Dzisiaj w nocy, o 4 rano przyszli sąsiedzi z pytaniem, czy mogą skorzystać z naszego schronu. Pomyśleli, że może się coś wydarzyć, więc lepiej posiedzą. Posiedziałem z nimi, poznaliśmy się trochę, dawno się tak z sąsiadami nie poznawałem. O 9 wrócili do siebie. Potrzebujemy generatora i koców, bo ludzie przychodzący do schronu nie mają, czym się przykryć.”
W regionie Żytomierza w piątek było spokojnie, ale w okolicy stoją czołgi. Mieszkańcy żyją w ciągłej niepewności.
Działamy, żeby zapewnić generator i potrzebne rzeczy dla placówki.
Rozpoczęliśmy zbiórkę na doraźną pomoc dla mieszkańców Ukrainy PROJEKT NR 687.