Do salezjańskich szkół w Sarh uczęszcza 552 uczniów. Oprócz nauki pomagają w domu, pilnują młodszego rodzeństwa, chodzą po wodę do studni. Ich codzienność wypełniona jest po brzegi obowiązkami, ale na szczęście w szkole znajdują też czas dla przyjaciół.
Swój codzienny dzień opisała dla nas Ajela:
Moje życie w domu i szkole jest zorganizowane, uporządkowane. Codziennie budzę się wcześnie rano, aby pozamiatać podwórko przed domem i zrobić porządki. Potem przygotowuję się do szkoły, myję, ubieram, chowam książki, zeszyty i materiały szkolne do teczki. Przychodząc do szkoły, pozdrawiam wszystkich swoich przyjaciół, kolegów i koleżanki, spędzam trochę czasu z nimi. Gdy nadchodzi godzina rozpoczęcia lekcji, spieszę się, aby przejść szybko do klasy i przygotować rzeczy, usiąść w ławce. Jak tylko pojawia się nauczyciel na lekcji, staram się uważnie słuchać profesora i brać czynny udział w zajęciach. Po lekcji wychodzimy na przerwę na zewnątrz. W tym czasie jest możliwość zjedzenia posiłku, porozmawiania i pobawienia się z przyjaciółmi. Jak już po lekcjach rozchodzimy się do domów, idę, żeby pomóc swojej młodszej siostrze. Później odrabiam lekcje, przygotowuję się do szkoły. Pomagam również moim rodzicom. Tak wygląda mój dzień w szkole i w domu.
Wiele dzieci to sieroty lub dzieci porzucone, bo im salezjanie pomagają w pierwszej kolejności. Zobacz, jak wygląda salezjańska szkoła w Sarh:
W tym roku w ramach Adwentu zbieramy środki na zakup jedzenia dla przedszkolaków i uczniów ze szkoły podstawowej, a także na paczki żywnościowe dla ubogich rodzin. Więcej informacji w zakładce MLEKO DLA CZADU.