#misja ŻONA
A jaka jest Twoja #misja?
Nie sposób wymienić wszystkiego, co wiąże się z doświadczeniami zdobytymi podczas pracy na misji w Peru. Do najważniejszych zaliczam bliską moją relację z Panem Bogiem. To właśnie na misjach nauczyłam się każdą sprawę oddawać Jemu w modlitwie. On pokazał mi, jak rzeczy niemożliwe stają się możliwe, gdy tylko otworzę swoje serce i pójdę Jego śladem.
Trudy pracy na misji pozwalają zrozumieć, a także uczą cierpliwości i zaufania. To tak jak w małżeństwie – nie zawsze się zgadzamy, jednak zawsze staramy się słuchać, rozmawiać i kochać. Na misji uczyłam się, jak piękne jest oddawanie swojego życia dla drugiego człowieka – w małżeństwie jest tak samo.
Wolontariat misyjny na pewno uwrażliwił mnie na drugiego człowieka. Pomógł dostrzegać potrzeby innych i bez wątpienia poskromił nieco mój charakter – za co do dziś jest wdzięczny mój mąż.
Obecnie mam całkiem nową misję – jestem żoną! Każdy dzień spędzam z człowiekiem o wielkim sercu, dzieląc wspólne plany, marzenia i pasje. Doświadczamy czasem zmartwień, a czasem radości, a przede wszystkim miłości do siebie i Pana Boga.
Mój mąż jest dla mnie ostoją i przyjacielem, ja jestem jego wsparciem i przyjaciółką. Jestem dumna z bycia żoną w każdym momencie – nawet wtedy, gdy oznacza to prasowanie koszul czy mycie okien, czego wcale nie lubię. Wiem, że za tym kryje się wielkie zaufanie i ogrom miłości. To daje mi szczęście i chęć, by powiedzieć: to moja misja!
Katarzyna Przybyłek, pracowała na misji w Peru
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco, Wspólnota Ludzi w Drodze “Piękne Stopy”