20 sierpnia 2018 roku odwiedziła nas grupa 10 mongolskich dzieci z salezjańskiej placówki misyjnej w Ułan Bator. Dzieci przygotowały występy artystyczne – tańczyły tradycyjny mongolski taniec ludowy, grały na flecie i śpiewały po polsku piosenkę Arki Noego.
Dzieci, które przyjechały do Polski, to wychowankowie salezjańscy. Mają od 9 do 15 lat. Część z nich mieszka na stałe w domu dla dzieci ulicy Don Bosco w Ułan Bator, pozostałe przychodzą do oratorium w Shovoo, wioski oddalonej o 40 kilometrów od stolicy kraju. Grupą opiekował się misjonarz, ko. Krzysztof Gniazdowski oraz nauczycielka katechezy, Arjun Solongo.
Podczas odwiedzin w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym dzieci zaprezentowały kilka układów tanecznych, w tym tradycyjny taniec mongolski bijelgee. Bijelgee to taniec ludowy, który wywodzi się z tradycji koczowniczej. Jest ściśle powiązany z mongolskim stylem życia – niektóre pozycje wynikają z ograniczonej przestrzeni w jurtach, gdzie był tradycyjnie wykonywany. Tancerze są ubrani w charakterystyczne stroje zdobione haftem, które wyróżniają się różnorodnością wzorów i barw, bogactwem tkanin i skórzanych dodatków. Kostiumy i ozdoby noszone podczas pokazów tanecznych określają przynależność etniczną.
Oprócz pokazu tańca ludowego dzieci zaśpiewały po polsku piosenkę Arki Noego „Święty Uśmiechnięty (Taki duży, taki mały)”, grały na flecie i recytowały wiersze. Do występów w Polsce przygotowywały się kilka miesięcy. Wśród widowni byli także przedstawiciele Ambasady Mongolii w Polsce. Na zakończenie pokazu dzieci przedstawiły podarunki, jakie przywiozły ze swojej ojczyzny. Dyrektorowi Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego wręczyły malowidło na skórze przedstawiające codzienne życie w Mongolii oraz laleczkę z owczej wełny.
Grupa 10 dzieci z Mongolii przyleciała do Polski 18 sierpnia na zaproszenie Oddziału Mazowieckiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci (TPD), który jest głównym organizatorem i sponsorem wizyty. Inicjatorem przylotu grupy do Polski jest Michał Łabenda, ambasador wizytujący w Mongolii. Sponsorem biletów lotniczych są PLL LOT i Caritas Polska.
Grupa zostanie w Polsce do 4 września. Dzieci mają za sobą trzy dni w Warszawie. Zobaczyły tu m.in. Zamek Królewski, Muzeum Powstania Warszawskiego i ZOO. Kolejnym miastem, jakie zwiedziły, był Kraków. Stamtąd dołączyły do kolonii TPD w Zawoi w Beskidzie Żywieckim, gdzie podziwiają piękno górskiej przyrody. Ostatnim punktem programu jest pobyt w Jastrzębiej Górze. Dla dzieci będzie to duże przeżycie, ponieważ nigdy nie widziały morza.
***
Do placówek salezjańskich w Mongolii trafiają dzieci mieszkające na co dzień w skrajnych warunkach. W Mongolii zimą temperatura spada poniżej -40°C, a latem dochodzi do 40°C. W tradycyjnych jurtach, pokrytych zazwyczaj wojłokiem (rodzaj filcu), nie ma ogrzewania, bieżącej wody ani prądu. Zamiast podłogi jest klepisko, zamiast kuchni – palenisko. Trudne warunki bytowe wynikają z surowego klimatu, ubóstwa i koczowniczego stylu życia.
Wychowankami domu Don Bosco w Ułan Bator są sieroty, półsieroty lub dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. W rodzinach doświadczają przemocy, zaniedbania, spotykają się z alkoholizmem. Część z nich ucieka z domu i żyje na ulicy. Do salezjanów trafiają często z interwencji policyjnych. Te, które mieszkają na ulicy, chowają się przed zimnem w studzienkach i kanałach ciepłowniczych.
Dorota Pośpiech