Tak się bałam tego wyjazdu. Tydzień przed zaczęłam panikować. ,,Przecież ja się nie nadaję. Jestem za mała, za chuda, za głupia i jeszcze nic o życiu nie wiem. Co jeśli nie dam rady? Na pewno będę im tylko przeszkadzać. Ja już nie chcę tam jechać.. A jeśli jeszcze raz ktoś wspomni o Namibii, misjach, locie czy pakowaniu walizek, to naprawdę uduszę. Obiecuję.”
A dzisiaj pozdrawiam z Afryki. Nie jest ona taka straszna, jak w Waszych wyobrażeniach. A nawet powiedziałabym, że jest piękna:
– Idąc ulicą widzę ludzi, którzy machają do mnie serdecznie i z daleka krzyczą, że za mną tęsknili. Ich otwartość jest rozczulająca. Nie ma w niej zazdrości, mimo, że ja całkowicie niesprawiedliwie dostałam od Boga 10 000 000 razy więcej niż oni. To jest właśnie miłość.
– Podglądając pole kukurydzy widzę rodziców z 5 malutkich dzieci. Pracują od rana do wieczora, żeby ich gromadka dostała cokolwiek do zjedzenia, żeby miała się w co ubrać i gdzie spać. Ich ciało z każdym dniem staje się coraz słabsze, ręce coraz bardziej zniszczone, bo często nie ma prądu i brakuje maszyn, które odciążyłyby ich w codziennych obowiązkach. To jest właśnie miłość.
– Wchodząc do kościoła widzę misjonarzy, którzy każdy dzień swojego życia oddają na służbę tym najbardziej potrzebujących. Kiedyś, dawno temu odmówili sobie wygody, dostatniego życia i bezpieczeństwa. To jest właśnie miłość.
– Spoglądając na boisko naszego centrum młodzieżowego widzę ogromną ilość dzieci i młodzieży. Mają skakanki, piłki, gry, nowe stroje. To prezenty, które mogłam kupić, dzięki pomocy ludzi z Polski, którzy okazali mi zaufanie. Nie jestem w stanie im za to podziękować. I to też jest miłość.
Afryka jest piękna, bo tworzą ją ludzie, którzy naprawdę kochają.
Klaudia Kryszewska
Lilongwe, Malawi