Opieka medyczna, żywność, przyjęcie, wsparcie duchowe, moralne i materialne dla rodzin, które ucierpiały w eksplozji w Bejrucie – to działania salezjanów w Libanie. 4 sierpnia doszło tam do potężnej eksplozji. Do pomocy włączyli się wolontariusze, wychowankowie salezjańscy i młodzi ludzie innych religii.

Ksiądz Simon Zakerian, syryjski misjonarz przybliża sytuację i opisuje cierpienie, którego doświadczyli miejscowi ludzie i nadzieję, której wyrazicielem jest przede wszystkim młodzież.

Znajdujemy się w tym smutnym miejscu, gdzie doszło do wybuchu, w porcie Bejrutu, gdzie bardzo wiele osób zmarło, a wielu innych osób nadal nie udaje się odnaleźć; gdzie są liczni ranni i wielkich szkód doznał cały Bejrut i cały kraj… To wszystko jest to bardzo smutne, chce się płakać – wyznaje ks. Simon.

Jednak pomimo tego ogromnego zniszczenia, tych trudności – kontynuuje – nasi młodzi animatorzy salezjańscy utworzyli grupy młodzieżowe na poziomie diecezji Jbeil, a do nich dołączyła muzułmańska młodzież. Wszyscy młodzi Libańczycy, decydując się jako wolontariusze służyć osobom najbardziej potrzebującym, osobom w podeszłym wieku, którzy nie są w stanie sami posprzątać domów pełnych rozbitego szkła…

Bejrut nie może umrzeć, życie musi się tutaj odrodzić. I to chcemy powiedzieć całemu światu. Młodzi ludzie niosą nadzieję, radość i wychodzą na ulice, aby pomagać i wykrzyczeć, że pozostając zjednoczeni, musimy wspólnie odbudować nasze miasto. Proszę was, byście pamiętali w modlitwie o Libanie, o narodzie libańskim i tych wszystkich narodach, z których pochodzą żyjący tutaj uchodźcy – opisuje ks. Simon.

Salezjanie w Libanie pracuję od połowy ubiegłego wieku. W ostatnich latach pomagali przede wszystkim uchodźcom z Iraku, w większości chrześcijanom chaldejskim. Wielu z nich mieszkało i prowadziło działalność handlową na obszarze zniszczonym wybuchem. W tej krytycznej sytuacji pomocą zostały również objęte osoby, które ucierpiały w tym ogromnym wybuchu, uchodźcy (również z Syrii) i obywatele libańscy, którzy ponieśli szkody, stracili bliskich, dom lub pracę.

Odwiedzamy domy, żeby zapoznać się z ich stanem zdrowia i dowiedzieć się, w jaki sposób radzą sobie z trudnościami, starając się im pomoc – dodaje ks. Zakerian.

Salezjańska Prokura Misyjna z Turynu, “Missioni Don Bosco”, udzieliła pomocy, zaspokajając najpilniejsze potrzeby: przeprowadzając nadzwyczajną zbiórkę pieniędzy. Już zostało wytypowanych 80 rodzin, którym salezjanie zaczęli nieść konkretną pomoc.

Chrystus zmartwychwstał, nadzieja nigdy nie gaśnie: widzieliśmy to w oczach licznych ludzi młodych wielu obrządków i religii, którzy mówili nam, że życie jest silniejsze niż śmierć! – kończy słowami nadziei ks. Simon.  

opr. M.T.

Żródło: ANS