Mauro ma 14 lat, ale wygląda na 12. Prosi o jałmużnę bardzo inteligentnie. Idzie do marketu, bierze do swojego woreczka jeden bochenek chleba i stoi przy kasie, patrząc i prosząc, żeby ktoś zapłacił. Jego historia jest smutna. Mama ma drugiego męża, który nie chce dzieci z jej poprzedniego małżeństwa, więc wysłali je do babci. A ma troje dzieci. Babcia z dziadkiem sprzedają na ulicy węgiel drzewny. Dziadek kupuje worek, a potem robią paczki i sprzedają, żeby mieć na posiłek dla siebie i trójki wnucząt. Mauro jest najstarszy z rodzeństwa, więc pomaga. Pomaga właśnie w taki sposób. Nie prosi na ulicy, tylko w supermarkecie. Ta rodzina też potrzebuje pomocy i są włączeni w listę tych właśnie osób, które chcemy wspierać w czasie Wielkiego Postu.

 

s. Maria Domalewska
Luanda, Angola

Wejdź na stronę kampanii JEŚLI CHCESZ, MOŻESZ MI POMÓC.