JAK DZIECI TRAFIAJĄ NA ULICĘ?

W Sierra Leone salezjanie prowadzą dwa duże kompleksy pomocowe. Jednym z nich jest Don Bosco Therapy Center, czyli cztery domy dla dzieci i młodzieży poznanych w sytuacji ulicy. W dwóch z tych domów mieszkają dziewczęta, w pozostałych dwóch chłopcy. Dziś chcemy przedstawić Wam dwa z czterech domów, zamieszkałe przez dziewczęta.

Te dzieci znajdują się na ulicy z różnych powodów. Część z nich ucieka z domów ze względu na trudną sytuację – są wykorzystywane, maltretowane, bite. Inni w ulicy widzą sposób na polepszenie życia. Idą żebrać z intencją zarobienia pieniędzy, by pomóc swoim rodzinom. Ta przygoda z ulicą dla wielu z nich kończy się uzależnieniami np. od narkotyków, udziałem w kradzieżach czy po prostu wpadają w szemrane towarzystwo.

Niektóre dziewczęta, mieszkając z krewnymi pomagają na co dzień w pracy na roli i obowiązkach domowych. Rodziny nie stać na zapewnienie im edukacji. „Od starszych koleżanek słyszą, że życie na ulicy daje możliwość zarobku i tak się to zaczyna.” – opowiada ksiądz Piotr Wojnarowski, misjonarz pracujący na placówce. „Bywa i tak, że ich rodziny zachęcają i popychają je do tego, czasem nawet zmuszają, oczekując, że te przyniosą im pieniądze”. Na ulicy starsze dziewczęta wprowadzają młode, nieświadome dziewczyny w świat prostytucji.

Najczęstszą jednak przyczyną życia nieletnich na ulicy jest po prostu bieda – wspólny czynnik wszystkich tych przypadków. Głód, pragnienie lepszego życia, to wszystko sprawia, że dzieci w tak młodym wieku wychodzą z domu i trafiają w ten uliczny świat.

Na terenie placówki DON BOSCO THERAPY CENTER na co dzień może mieszkać od 140 do 160 takich dzieci. Jak trafiają do ośrodka? Między innymi dzięki zorganizowanej grupie pracowników społecznych, którzy specjalnym salezjańskim busem pod nazwą Don Bosco Mobile wyjeżdżają im naprzeciw, poruszając się po ulicach miasta. Rozmawiają z nimi i proponują zamieszkanie w Ośrodku. Większość z nich szybko i chętnie przystaje na propozycję, dając się tym samym wyrwać z sideł ulicy.

OFIARY PRZEMOCY DOMOWEJ – GIRLS SHELTER

Pierwszym z domów jest Laura Vicuna Girls Shelter (z j.angielskiego po prostu „schronienie dla dziewcząt”). Jest przystanią dla bezbronnych dziewcząt w wieku do osiemnastu lat, które doświadczyły różnych form przemocy, takiej jak praca dzieci, wczesne małżeństwo, nastoletnia ciąża, wykorzystywanie seksualne, handel dziećmi. Został założony w 2011 roku. Do tego domu przywozi je głównie policja, gdy ktoś zgłasza im ową sytuację. Jak mówi ksiądz Piotr – „mowa tu o gwałtach, kazirodztwie, przemocy psychicznej i fizycznej.” Niestety zdarza się, że do domu trafiają nawet kilkuletnie dziewczynki.

Kultura w Sierra Leone nakazuje bezwarunkowy szacunek do starszych. Nie ma mowy o żadnych sprzeciwach. Jest to bardzo źle odbierane, gdy przykładowo osoba młodsza zwraca uwagę starszej. W duchu tej kultury, dzieci wykorzystywane przez starszych wiekiem, nigdy nie powiedzą „nie”. Dzieci doświadczają nadużyć ze strony swoich ojców, braci, ale także sąsiadów czy wujków, którym wydaje się, że są bezkarni.

Działające 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, schronisko jest obsługiwane przez empatycznych pracowników socjalnych i oddany młodszy personel, który zajmuje się psychologicznymi potrzebami dziewczynek. Proces rehabilitacji obejmuje taki program, aby pomóc im wyjść z różnych traumatycznych sytuacji. Każde dziecko ma przydzieloną osobę wspierającą, która prowadzi je przez interwencję kryzysową, zapewniając niezachwianą opiekę na każdym etapie jego podróży.

Oprócz wielu sposobów na wsparcie i pomoc, które tym dziewczętom oferuje Ośrodek, jak choćby opieka medyczna, mieszkanki Girls Shelter mogą liczyć także na pomoc prawną – opiekunowie jeżdżą z nimi do sądu, ułatwiają dochodzenia policyjne, towarzyszą, gdy zeznają w sprawach, które ich dotyczą. Jeśli to możliwe, są później przywracane do swoich rodzin lub do rodzin zastępczych.

„Nasze codzienne czynności w schronisku są ustrukturyzowane i ograniczone czasowo, ale podlegają zmianom.” – opowiada nam ksiądz Siergiej Goman, również pracujący w Ośrodku. „W normalnych okolicznościach dziewczęta budzą się około 6:00 rano, sprzątają schronisko w grupach. O 6:30-7:00 jest czas na kąpiel, po której zakładają czyste ubrania. Dziewczęta, które chodzą do szkoły zakładają mundurek, jedzą śniadanie i wychodzą na zajęcia.”

W poniedziałki w godzinach 11:30-13:30 pracownicy socjalni prowadzą grupowe konsultacje ze wszystkimi dziewczętami przebywającymi w schronisku, a w pozostałe dni zajęcia mają nieco inny charakter.

Po lekcjach udają się na różne, wybrane przez siebie treningi umiejętności, takie jak muzyka współczesna, taniec kulturowy, akrobatyka i nauka gry na instrumentach muzycznych.

Wieczory to z kolei czas na naukę dla wszystkich dziewcząt, a także odrabianie prac domowych. Spać chodzą późno, około 21:30.

Głównym celem pomocy jest zapewnienie sprawiedliwości ofiarom i ponowne połączenie dziewczynek z ich rodzinami. Priorytetowo traktowana jest ich stabilność psychiczna. Każdej połączonej z rodziną dziewczynce Ośrodek oferuje stypendium na formalną edukację, zapewniając jej szansę na lepszą przyszłość.

DZIEWCZĘTA W SYTUACJI PROSTYTUCJI – GIRLS SHELTER PLUS

Drugi z tych domów to Girls Shelter Plus. To dom dla dziewcząt w sytuacji prostytucji, znalezionych właśnie przez pracowników społecznych na ulicach miasta, jeszcze „we wczesnej fazie” – tłumaczy ksiądz Piotr. Powstał w 2017 roku, gdy salezjanie dostrzegli alarmującą liczbę nieletnich dziewcząt bezbronnych na ulicach Freetown i postanowili podjąć działania by zapewnić im drogę do wyjścia z trudnej sytuacji.

Pracownicy Don Bosco, rozmawiając z dziewczętami, proponują im alternatywę życia na ulicy. Wyżywienie, zakwaterowanie, pomoc medyczną (wiele z tych dziewcząt choruje, czasem nawet nie wiedząc o tym), możliwość rozpoczęcia terapii, wsparcie duchowe, a także w późniejszym czasie, po zakończeniu edukacji szkolnej, możliwość przyuczenia się do zawodu.

„Wysyłamy je też do różnych szkół, jeśli mają zaległości. Jak skończą, pomagamy im założyć swoją działalność. Mogą liczyć na wsparcie w rozpoczęciu i rozwoju, Don Bosco oferuje zakup wszystkich potrzebnych rzeczy do rozpoczęcia działalności, wspiera na początku biznesu.” – mówi misjonarz. Gdy są gotowe, rodziny przyjmują je z powrotem do siebie, ale dziewczyny są już w stanie się utrzymać same.

Projekt oferuje dziewczętom stypendia na formalną edukację i podstawowe szkolenia w zakresie fryzjerstwa i kosmetologii, krawiectwa i gastronomii, podczas ich pobytu w schronisku i po ponownym połączeniu z członkami ich rodzin. Te dziewczyny często do domu Girls Shelter Plus trafiają ze swoimi malutkimi dziećmi.

W ramach tego projektu co najmniej 716 dziewcząt znalazło dotychczas schronienie w Ośrodku, a ponad 500 dziewcząt zostało połączonych ze swoimi rodzinami. Min. 350 dziewcząt wróciło do formalnej edukacji. Co najmniej 150 dziewcząt salezjanie zapisali do różnych programów szkolenia umiejętności, wyposażając je w cenne umiejętności zawodowe zapewniające samowystarczalność.

 

 

W Wielkim Poście opowiadamy Wam o życiu w Sierra Leone. Waszą uwagę kierujemy na chłopców w sytuacji ulicy, którym w Don Bosco Fambul pomagają misjonarze. „PODAJ IM DŁOŃ” to nasza wielkopostna akcja pomocowa dla dzieci z Freetown. Zajrzyjcie na naszą stronę misjesalezjanie.pl/podaj-im-dlon