S. ANNA ŁUKASIŃSKA SDB

Pochodzę z Bolkowa w diecezji świdnickiej.

Śluby zakonne złożyłam 5 sierpnia 2000 roku w Pieszycach.

Kościół posłał mnie na misje w 2015 roku.

Państwa, w których pracowałam: Kuba.

Aktualnie pracuję w Hawanie na Kubie.

ILOŚĆ POSTAWIONYCH KAW:

 

0

 

Ostatnio kawę postawili:

 

 

 

Moja praca na co dzień …

We wspólnocie jestem jedną z trzech sióstr, więc gotuję, sprzątam, planuję akcje duszpasterskie i powołaniowe oraz pełnię służbę ekonomki.

Wstrukturach diecezji Bayamo- Manzanillo uczestniczę w spotkaniach Komisji do Spraw Formacji Katechistów (planowanie i formacja ok. 30 osób świeckich które wspierają centra katechetyczne w Manzanillo) i w Komisji Duszpasterstwa Młodzieży (planuję i pracuję z młodymi organizując spotkania diecezjalne i wyjazdy w czasie wakacji).

W parafii wspieram formację studentów medycyny i drugiej grupy młodzieżowej. Prowadzę również katechezę dla dzieci i młodzieży na czterech wioskach i katechezę dla dorosłych na jednej z wiosek.

Moja misja w trzech słowach …

Misyjne owoce mojej pracy …

Pierwszym owocem i darem jest pokój wewnętrzy i wdzięczność, że na Kubie czekał na mnie Jezus. Tu jest moja nowa ojczyzna.

Trudem i jednocześnie darem jest zawsze przezwyciężanie samotności i świadomość że domem misjonarza jest Biblia i Serce Jezusa. W tej części wyspy, w której pracuję nie ma zbyt wielu sióstr i księży. Dlatego, gdy udaje nam się zaplanować wspólne spotkanie przepełnia nas radość i wdzięczność, a serca napełnia entuzjazm jeśli uda się spotkać klimat radości, jedności i braterstwa wypełnia serce nowym entuzjazm.

Długotrwały ateizm promowany prze system polityczny jak również synkretyzm afrokubański (czyli mieszanka wielu wyznań z katolicyzmem) utrudnia prace ewangelizacyjną. Wielu ludzi naprawdę nic nie wie o Bogu i historii zbawienia. Wielu jest spragnionych wiary , ale pozostaje bez systematycznej opieki duszpasterskiej i nie ma doświadczenia wspólnoty Kościoła. Wielkim darem na misjach są wiec relacje z ludźmi, które zawsze pozostawiają ślad w sercu i czasem uczą innego spojrzenia na rzeczywistość.

Kubańczycy są bardzo otwarci, szanują habit zakonny, który „otwiera” mi drzwi i serca wielu ludzi. Jednym z owoców, których doświadczam jest opanowanie języka na poziomie komunikacji. Prowadzę katechezę dla dzieci i młodzieży i czuję się przez nich przyjęta i oczekiwana każdego tygodnia.

Moje misyjne marzenie …

Z pewnością bardzo potrzebuję wsparcia modlitewnego, aby moje świadectwo bycia misjonarką Jezusa i Córką Maryi Wspomożycielki nie osłabło w rutynie codzienności. Abym potrafiła wrosnąć w kulturę kubańska, dając to, co najlepsze posiadam w sercu.

Marzy mi się centrum młodzieżowe, Oratorium w stylu Ks. Bosko i Matki Mazzarello, w którym młodzi będą mogli czuć się przyjęci. Gdzie będą mogli uczęszczać na katechezę, brać udział formacji ogólnoludzkiej i w różnego rodzaju warsztatach. Gdzie młodzi ludzie będą czuli się jak w domu, jak w rodzinie pełnej przyjaźni, dobroci i pokoju,

Słowo do Was …

Pierwszym owocem i darem jest pokój wewnętrzy i wdzięczność, że na Kubie czekał na mnie Jezus. Tu jest moja nowa ojczyzna.

Trudem i jednocześnie darem jest zawsze przezwyciężanie samotności i świadomość że domem misjonarza jest Biblia i Serce Jezusa. W tej części wyspy, w której pracuję nie ma zbyt wielu sióstr i księży. Dlatego, gdy udaje nam się zaplanować wspólne spotkanie przepełnia nas radość i wdzięczność, a serca napełnia entuzjazm jeśli uda się spotkać klimat radości, jedności i braterstwa wypełnia serce nowym entuzjazm.

Długotrwały ateizm promowany prze system polityczny jak również synkretyzm afrokubański (czyli mieszanka wielu wyznań z katolicyzmem) utrudnia prace ewangelizacyjną. Wielu ludzi naprawdę nic nie wie o Bogu i historii zbawienia. Wielu jest spragnionych wiary , ale pozostaje bez systematycznej opieki duszpasterskiej i nie ma doświadczenia wspólnoty Kościoła. Wielkim darem na misjach są wiec relacje z ludźmi, które zawsze pozostawiają ślad w sercu i czasem uczą innego spojrzenia na rzeczywistość.

Kubańczycy są bardzo otwarci, szanują habit zakonny, który „otwiera” mi drzwi i serca wielu ludzi. Jednym z owoców, których doświadczam jest opanowanie języka na poziomie komunikacji. Prowadzę katechezę dla dzieci i młodzieży i czuję się przez nich przyjęta i oczekiwana każdego tygodnia.

Proszę o modlitwę …

Jak podjąć Duchową Adopcję Misjonarza?

1
Wypełnij deklarację
Duchowej Adopcji Misjonarza
i wybierz misjonarza lub misjonarkę
za którą ofiarujesz swoją modlitwę.

WYPEŁNIJdeklarację

2
Na Twój adres pocztowy wyślemy Ci
potwierdzenie Duchowej Adopcji
wybranego misjonarza oraz
wizytówkę ze zdjęciem osoby,
za którą podejmujesz modlitwę.

ODBIERZwizytówkę

3
Módl się za wybranego
misjonarza i wspieraj go
postem i wyrzeczeniami.
Sam możesz wybrać
sposób modlitwy.

MÓDL SIĘza misjonarza

4
Podejmując modlitwę
za misjonarza dołączasz do
Misyjnej Rodziny Salezjańskiej.
Co dwa miesiące wyślemy Ci
czasopismo “Misje Salezjańskie”
na Twój adres mailowy (pdf).

OBSERWUJwydarzenia na misji

Koordynator Duchowej Adopcji Misjonarza