Szczęść Boże Drodzy Dobrodzieje, Przyjaciele misji salezjańskich,

Nazywam się Christoper Kunda, jestem Salezjaninem. Dorastałem w górniczym mieście Chingola w Zambii. Moje dzieciństwo było bardzo trudne. Kiedy miałem zaledwie 16 lat, straciłem ojca, który był jedynym żywicielem mojej rodziny. Po śmierci ojca podjąłem pracę w kopalni jako górnik.  Pracowałem dorywczo, jako młody chłopiec, nie mając jakichkolwiek kwalifikacji do zawodu górnika. Wykonywałem pracę bez żadnego zabezpieczenia otrzymując w zamian bardzo niskie wynagrodzenie. Podczas pobytu w kopalni poznałem innych młodych ludzi wykorzystywanych do ciężkiej pracy. To był trudny czas dla nas wszystkich, ale ciężka sytuacja życiowa, zmuszała nas do żmudnej  i niebezpiecznej pracy. Większość chłopców, tak jak ja, nie miała rodzin. Musieliśmy radzić sobie sami. Wielu z nas straciło w kopalni życie. Niestety nikt nie wziął odpowiedzialności za ich śmierć.

Kiedy 26 lat temu zostałem Salezjaninem, to było jak spełnienie marzeń. Wiedziałem wtedy, że będę miał szansę, aby poświęcić całe swoje życie chłopcom i dziewczętom, którzy tak jak ja kiedyś, przeżywają trudny czas i potrzebują pomocy. Bycie salezjaninem to dla mnie ogromna łaska. Obecnie przebywam w Lusace w Domu Inspektorialnym dla Salezjanów pracujących w Zambii, Malawi, Zimbabwe i Namibii. Jestem Delegatem Inspektorialnym ds. Duszpasterstwa Młodzieży. Moją rolą jest koordynowanie działań duszpasterstwa młodzieżowego w czterech krajach. Dzięki mojej pracy mam kontakt z wieloma młodymi ludźmi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. Większość z nich szuka pomocy i wsparcia w realizacji swoich planów zawodowych. Mimo wielu lat pracy zawodowej i trudnych doświadczeń życia osobistego, nadal paraliżuje mnie, gdy widzę cierpienie młodych ludzi. Mam bowiem świadomość i poczucie, że powinienem pomóc, ale niestety nie mogę zbyt wiele zrobić. Jedyne co jestem w stanie zrobić na pewno, to modlić się i wysłuchać. I choć to jest w porządku to wiem, że to nie wystarczy. Często czuję się bezsilny wobec wielu trudności, które napotyka w swym życiu ta młodzież. To dla mnie jak i dla nich prawdziwa tragedia.

Dlatego tak bardzo staram się motywować tych młodych ludzi, by dążyli do umocnienia swojej pozycji społecznej. Nie mogę dać im pracy, ale mogę wskazać im kierunek oraz uświadomić ich życiowo. To jest bardzo ważne, zwłaszcza teraz, gdy świat stał się tak toksyczny. Dlatego byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym znalazł ludzi, którzy pomogliby mi osiągnąć ten cel, jakim jest wzmocnienie pozycji młodzieży. Jestem przekonany, że dzięki tym działaniom młodzi ludzie, będą potrafili dokonywać dobrych wyborów w swoim życiu. Jest to dla mnie niezmiernie ważne.

Każdego dnia młodzi ludzie przychodzą do Domu Prowincjalnego, prosząc mnie o możliwość udziału w szkoleniach. Jednym z programów szkoleniowych jest program o nazwie “Samalani Ana”. Jest to program uświadamiający na tematy takie jak bezpieczeństwo i ochrona dzieci. W ramach tego szkolenia, młodzież uczy się o bezpieczeństwie, ochronie i prawach dziecka. Inna grupa o nazwie “The Master Mind” zajmuje się współczesną poezją. Poprzez poezję, piosenki i taniec zmieniają życie wielu młodych ludzi, podnosząc ich świadomość na temat kwestii, takich jak zmiany klimatyczne, handel ludźmi, wpływ mediów społecznościowych na nasze życie. Istnieje również grupa o nazwie “The Dreams”, która wykorzystuje stare materiały do produkcji podpasek higienicznych dla dziewcząt. Zbierają również stare butelki dając im nowe życie jako przedmioty do dekoracji.

Obecnie, we współpracy z Salezjańskim Ośrodkiem Misyjnym w Warszawie prowadzimy zbiórkę na Projekt 745. Celem szkolenia, które odbędzie się w jednej z placówek misyjnych w Chingoli w Zambii jest poszerzenie wiedzy w zakresie umiejętności rzecznictwa i organizowania programów uświadamiających.

Byłbym bardzo wdzięczny, gdybym mógł liczyć na wsparcie i Wasza pomoc drodzy Dobrodzieje, aby móc kontynuować moją pracę i towarzyszyć tym młodym ludziom w ich wyborach życiowych. Nieustannie towarzyszy mi wiele obaw, że młodzież ta może zostać zmanipulowana i bez ukierunkowania ich, młodzi ludzie nie zdobędą odpowiedniej wiedzy, by dokonać właściwych wyborów życiowych.

Bardzo dziękuję za wysłuchanie mojej historii.

Ksiądz Chris Kunda SDB