Poznaj historie dzieci w sytuacji ulicy, które trafiły pod skrzydła Don Bosco Fambul

 

Ernest, 15 lat

Żył na ulicy, miał przepuklinę. Gdyby nie salezjanie, straciłby życie. Wcześniej mieszkał z babcią ze strony matki, w społeczności Batto. Kilka lat później babcia zmarła i chłopiec został w rękach wuja, który jest nauczycielem w szkole podstawowej.

Żona wuja znęcała się nad nim, co zmusiło go do opuszczenia domu. Przebywał na ulicy przez okres ośmiu miesięcy, a później skontaktował się z zespołem Don Bosco Mobil, który skierował go do oddziału Group Homes, ponieważ nie można było znaleźć dla niego rodziny, ani połączyć go z wujostwem. Ojciec Emmanuela nie żyje, a jego biologicznej matki nie można zlokalizować.

Ernest uczęszcza do Russell Technical Secondary School. Jest dobrym piosenkarzem i komikiem. Plan jest taki, by chłopiec kontynuował edukację, podczas gdy salezjanie będą szukać innych członków jego rodziny. Będzie z nimi przez dwa lata.

 

*Imię chłopca zostało zmienione, ze względu na ochronę danych osobowych.

 

Wejdź na stronę kampanii:

PODAJ IM DŁOŃ