RELACJA Z MAJOWEGO SPOTKANIA MIĘDZYNARODOWEGO WOLONTARIATU DON BOSCO
Ostatnie spotkanie naszej formacji było zarazem ostatnim, które odbyło się typowo w SOMie. Mimo, że symbolicznie zamykaliśmy pewien etap, nie zabrakło mocnych wrażeń i głębokich przeżyć.
Piątkowy wieczór rozpoczęliśmy od wspólnej modlitwy. Ksiądz Łukasz Dumiński wygłosił do nas ostatnią już konferencję, podczas której mówił o salezjańskiej modlitwie – naszym fundamencie misyjnym. Bez modlitwy, bez żywej relacji z Panem Bogiem, misje tracą sens.
Sobota rozpoczęła się od tego, co dla nas najważniejsze – Eucharystii. Zgromadzeni przy Chrystusowym ołtarzu karmiliśmy się Słowem i Ciałem, umacniając się duchowo na resztę dnia. Następnie spotkaliśmy się z misjonarzami – księdzem Tomaszem Łukaszukiem oraz księdzem Piotrem Wojnarowskim – którzy opowiadali o swojej posłudze odpowiednio na Madagaskarze i w Sierra Leone. Ich świadectwa były poruszające i inspirujące. W ciągu dnia był również czas na formalności, integrację oraz działania organizacyjne. Wieczorem znów zebraliśmy się w kaplicy, by wspólnie adorować Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie. To był szczególny moment, w którym mogliśmy oddać Mu nasze radości, troski i nadzieje – z ufnością, że On zatroszczy się o wszystko.
Niedziela była dniem długo wyczekiwanym – spotkaniem z naszymi Rodzicami. Dzień rozpoczęliśmy jutrznią i przygotowaniami do ich przyjęcia. Gdy już przybyli, odbyło się wspólne spotkanie, podczas którego księża oraz nasza koordynatorka Asia Matuszek opowiedzieli rodzicom o miejscach misyjnych, naszej formacji i o nas samych. Były to słowa pełne dumy i wzruszenia – że dzieci, które wychowali, wyruszają w świat, by dzielić się miłością, którą same otrzymały. Razem przeżyliśmy Eucharystię, a potem usiedliśmy przy wspólnym stole – obiad, kawa, ciasto i rozmowy dopełniły ten piękny dzień. Na zakończenie odmówiliśmy wspólnie Koronkę i przyszedł czas powrotów do domów.
Do końca naszej formacji pozostało już niewiele. Trudno uwierzyć, że już w lipcu pierwsi z nas wyruszą na misje – by stać się narzędziami w rękach Chrystusa i nieść Jego światło innym. Bogu niech będą dzięki za ten czas, za każdego z nas, za wspólnotę, którą udało nam się stworzyć – i która, wierzymy, pozostanie z nami w sercach na długie lata.
Monika Wołodkiewicz,
uczestniczka spotkania majowego