Zakończyliśmy zbiórkę na zabezpieczenie stawu rybnego w Bangladeszu. Umocnione zostaną brzegi, żeby po raz kolejny nie osuwała się ziemia. Dziękujemy za wspieranie Projektu 641!
– Na naszej placówce misyjnej prowadzimy kila dużych dzieł, w tym szkolę i seminarium. W tym momencie w szkole mamy bardzo dużo uczniów, a ich rodziny nie są w stanie pokryć kosztów edukacji i jedzenia. Takich podopiecznych przebywa u nas około 120. Do tego w seminarium mieszka 20 kandydatów do zgromadzenia. Zapewniamy tej grupie jedzenie. Nie zawsze nas na to stać, bo koszty są wysokie. Dlatego założyliśmy gospodarstwo, w tym właśnie stawy rybne. Dwa razy w tygodniu łowimy ryby i je jemy – opowiada ks. Paweł Kociołek, misjonarz w Bangladeszu.
W czerwcu 2020 roku ks. Paweł Kociołek wrócił do Utrail. To pierwsza salezjańska placówka misyjna w Bangladeszu. Została ona założona w 2009 roku. Na terenie placówki prowadzona jest parafia, szkoła podstawowa, gimnazjum, szkoła średnia, oratoriom, internat dla najuboższych i dom dla przyszłych salezjanów. Utrzymanie misji i zapewnienie jedzenia dla podopiecznych jest bardzo kosztowne, dlatego dwa lata temu salezjanie założyli gospodarstwo, hodują krowy, kozy, świnie i kury, a także mają dwa stawy rybne. Pomaga to zmniejszyć koszty utrzymania misji.
– W stawach hodujemy głównie tilapie, tołpygi i karpie. Na szczęście te ryby nie wymagają specjalnej opieki czy pożywiania. Najczęściej karmimy je resztkami pozostawionymi po obiedzie (głównie ryż). Co jakiś czas kupujemy małe rybki, wpuszczamy je do naszych stawów i hodujemy. W tamtym roku kupiliśmy około 50 kg rybek – wyjaśnia misjonarz.
Przez osuwanie się zmieni stawy wymagają corocznych napraw, które kosztują około 850 euro. Dla misjonarzy był to duży wydatek. Dlatego zwrócili się z prośbą o pomoc w umocnieniu brzegów, bo w ten sposób nie będą zmuszeni do wypompowywania wody i naprawiania zniszczeń.
O postępach prac będziemy informować na bieżąco. Więcej informacji o samym projekcie i placówce znajdziesz na podstronie: PROJEKT 641