Jestem ekonomem wspólnoty, która prowadzi dużą parafię wielkomiejską. Prowadzimy oratorium, do którego przychodzi 1000 dzieci, szkołę zawodową i szkołę alfabetyzacji oraz dom dla chłopców ulicy. Prowadzę projekty, zajmuję się administracją dzieła. Jestem w jednej osobie kadrowym, księgowym, sekretarzem, zaopatrzeniowcem.

Opiekuję się wraz z jeszcze jednym współbratem nowopowstałym dziełem dla chłopców ulicy Fianarantsoa, który nazywamy Domem Magone. Mieszka w nim 44 chłopców, którzy żyli na ulicach miasta, spali, pracowali, nie chodzili do szkoły. Teraz zapewniamy im dach nad głową, posiłki, szkołę, powrót do dzieciństwa i staramy się wychować na dobrych ludzi.

Uczmy się od Malgaszów ciągłego odniesienia do Boga i cierpliwości.