Kiedy już nie daję rady, mam dość, nic się nie udaje.
Kiedy staję na zakręcie…
Jedyne co mogę w tych momentach zrobić to powiedzieć: Jezu ufam Tobie.

Ile razy nie rozumiałam, dlaczego spotyka mnie na drodze tak wiele trudności.
Wtedy siadałam w naszej kaplicy w Boys Town i jedyne co robiłam, to wpatrywałam się w napis pod tabernakulum: Jesus, I trust in You.

Bóg jest większy od naszych wzlotów i upadków. To On wie wszystko, kiedy my nie wiemy nic. Jedyne czego ode mnie oczekuje, to otwartego serca na to, co chce mi dać.

Jezus ufa tobie!
Nie tylko ja mu ufam, ale On powierzając mi zadania do wykonania, również ufa mi.

Pamiętam ten moment, kiedy właśnie w kaplicy wpatrując się w napis, o którym napisałam wyżej, dostrzegłam, że Jezus naprawdę musi mi ufać. Powierzył mi, tak małemu narzędziu, tak wielkie zadanie, jakim jest mój wolontariat. Powierzył mi dzieciaki, ale i dał mi do dyspozycji życie. Zaufał na tyle, by dać wolną wolę w podejmowaniu decyzji!

Często te najmniejsze rzeczy są dla nas najtrudniejsze.

Siostra Faustyna była niezwykłą kobietą zwykłych spraw. To jej prostota i wierność w małych rzeczach była kluczem do nieba. Bo przecież w zakonie zajmowała się ogrodem, kuchnią czy piekarnią.

Często myślimy, że musimy dosięgnąć nieba, żeby być kimś, a tak naprawdę siła człowieka tkwi w jego sercu pełnym miłości do Boga, siebie samego i drugiego człowieka.
Tkwi w wierności w rzeczach małych, które często nie mają dla nas większego sensu.
Tkwi w przebaczaniu nawet wtedy, kiedy nie widać w tym najmniejszego sensu.

Siła jest w prostocie serca.
Siła jest w umiejętności wychodzenia ze swojej strefy komfortu.

Dominika Kłeczek
Nairobi, Kenia