W Afryce, zwłaszcza we wschodniej części, osoby z albinizmem są nadal porywane, okaleczane lub zabijane. W innych krajach są dyskryminowane i porzucane. Często nie otrzymują pomocy.
– Albinizm spotyka się na wszystkich kontynentach świata, ale w Afryce stanowi to wielki problem. W niektórych krajach afrykańskich, takich jak Tanzania, Mozambik czy Południowa Afryka są tzw. polowania na albinosów. To ma przynieść szczęście czy powodzenie w biznesie. Płacą za nich duże pieniądze. Ci, co budują sklepy czy jakieś biznesy, gdzie zakopują ich ciała – informuje s. Maria Domalewska.
W Angoli sytuacja osób z albinizmem wydaje się lepsza niż w innych krajach. Nie są obecnie znane przypadki fizycznej przemocy, porwań i zabójstw albinosów. Jednak są oni nękani, dyskryminowani i traktowani stereotypowo. Często złe traktowanie rozpoczyna się już w domu rodzinnym. Dzieci od chwili narodzin bywają odsuwne od rodziny, czasami oddawane są krewnym lub zostają porzucone. Ludzie nie radzą sobie z bagażem psychologicznym, bo przez wiele pokoleń albinosi nie byli akceptowani.
– W Angoli osoby z albinizmem są bardzo dyskryminowane i to bardzo często we własnej rodzinie, do tego stopnia, że często nie mają domu, gdzie mogą mieszkać. Własny ojciec nie akceptuje takiego dziecka, często oddawane są babci czy innym członkom rodziny albo ojciec po prostu je zostawia – wyjaśnia sytuację s. Maria, która pomaga albinosom.
Szczegóły dotyczące traktowania ludzi z albinizmem w Angoli nie są dobrze udokumentowane. Nikt nie wie, jak oni są traktowani w odległych i trudnodostępnych miejscach, do których trudno dotrzeć. Fundacje i stowarzyszenia, przy współpracy rządu starają się pomagać albinosom i zmieniać mentalność społeczeństwa, ale potrzeby są dużo większe i wymagające obecności wśród ludzi oraz codzienną pomoc. Dlatego ważne są działania misjonarzy, którzy mogą dotrzeć do potrzebujących i dać im wsparcie.
Osoby z albinizmem potrzebują też konkretnej pomocy w zakupie leków i kremów, bo zmagają się z poważnymi problemami i chorobami skóry. Albinizm charakteryzuje się całkowitym lub częściowym brakiem pigmentu w skórze, włosach i oczach z powodu braku lub defektu enzymu zaangażowanego w produkcję melaniny. Dlatego albinosi są bardzo wrażliwi na światło, niektórzy mają światłowstręt, a przez brak pigmentu skóra nie jest chroniona przed negatywnym działaniem promieni słonecznych. Szybko dochodzi do oparzeń i raka skóry.
– Osoby z albinizmem z powodu braku melaniny odpowiedzialnej za zabarwienie skóry są bardzo wrażliwe na światło słoneczne i promienie ultrafioletowe. Skóra bardzo często pęka, jest sucha i ma wiele ran. Oczywiście jest to bolesne. Mają słaby wzrok, zawsze potrzebują przyciemnionych okularów i okularów do czytania. Do pielęgnacji skóry potrzebują specjalnych kremów czy maści, aby utrzymać ją zdrową i bez infekcji, a są one dosyć drogie. Chciałybyśmy pomóc niektórym takim dzieciom – opowiada s. Maria
opracowanie M.T.
Wejdź na stronę kampanii JEŚLI CHCESZ, MOŻESZ MI POMÓC.