Malaria, wirus HIV i AIDS oraz gruźlica to najpoważniejsze i najczęstsze choroby na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Do tego można dodać różne choroby skórne, nadciśnienie, przeziębienia. Te ostatnie wydają się mniej poważne, a na pewno niezagrażające życiu, jednak gdy organizm jest osłabiony i niedożywiony, to stają się niebezpieczne. A niestety bardzo dużo ludzi na Wybrzeżu nie je wystarczającej ilości pożywienia. Problem ten dotyczy w dużej mierze dzieci i kobiet w ciąży, które nie otrzymują odpowiedniej ilości witamin i minerałów.

 

Wśród wymienionych chorób najczęstszą jest malaria. Na 1000 mieszkańców średnio choruje na malarię aż 348, a są to wyniki podane na podstawie oficjalnych danych, więc nie wiadomo, ile osób chorowało, ale nie zgłosiło się do przychodni. Niestety aż połowa przypadków dotyczy dzieci poniżej 5 roku życia. Dla niech malaria jest bardzo groźna, bo nie mają dobrej odporności i z powodu ubogiej diety ich organizm jest osłabiony. Martwią wskaźniki śmiertelności na malarię. Najwyższy był w 2014 roku, kiedy umarło 4 431 chorych na 100 000 mieszkańców. W 2018 nie było dużo lepiej, bo aż 3 133 zgonów na 100 000 mieszkańców.

Kolejnym problemem jest wirus HIV i AIDS. W 2018 roku 2,6% mieszkańców w wieku od 15 do 49 lat było zarażonych (dla porównania w Polsce ogólnie zarażonych jest 0,06%). Na Wybrzeżu Kości Słoniowej jedynie 55% chorych jest w trakcie terapii antyretrowirusowej. Wiele ludzi nie jest świadoma swojego stanu zdrowia. Wykrywalność wirusa HIV i AIDS na świecie oraz leczenie zostały zahamowane w ostatnich miesiącach przez pandemię wirusa Covid-19.

Na trzeciej pozycji wśród najczęstszych i najgroźniejszych chorób jest gruźlica. Na początku trzeba odizolować chorego, co jest już dużym wyzwaniem, bo pobyt w szpitalu jest kosztowny, a większość rodzin mieszka w małych domkach. Leczenie gruźlicy rozłożone jest w czasie, trwa kilka miesięcy, więc niewielu chorych przechodzi całą kurację. Powodem jest brak środków, a do tego dochodzi odległość do najbliższej przychodni lub szpitala. W 2018 roku 21 303 osób chorowało na gruźlicę. Wiele osób choruje ponownie, bo nie wyleczyli dobrze tej choroby.

Niestety wielu ubogich rodzin nie stać na leczenie. Wyjaśnia to s. Małgorzata Tomasiak:
– Duékoué to bardzo duże miasto, w głębi kraju. Jest szpital państwowy, ale ludzie ubodzy nie mogą sobie często pozwolić nawet na wizytę. Ceny za wszystko ustalone są z góry, a rodzin nie stać na leczenie. Kiedy przychodzą do naszej przychodni i mama chorego dziecka wyciąga tyle pieniędzy, ile ma. Siostra nie patrzy na to, tylko szuka sposobów, żeby im pomóc, dać lekarstwa, żeby dziecko wróciło do zdrowia, otrzymało pomoc, bo one są najczęściej ofiarami malarii. Procent śmierci wśród dzieci jest dalej bardzo wysoki. Też złe odżywianie i niedożywienie przyczynia się do ciężkiego przebiegu chorób.

Od 39 lat siostry salezjanki prowadzą małą przychodnię. Pomagają, nie patrząc się na to, czy ktoś może zapłacić za leki. Teraz chcą rozszerzyć swoją działalność, żeby pomagać kobietom w ciąży i noworodkom, a także zapewnić chorym podstawową diagnostykę i możliwość pozostania na noc w przychodni.

Środki na budowę nowej i większej przychodni mamy, teraz potrzebne są fundusze na wyposażenie. Dziękujemy Wam bardzo, liczymy na Waszą pomoc – prosi o wsparcie s. Małgorzata.

Z okazji Tygodnia Misyjnego 2021 prowadzimy akcję „Przychodnia na Wybrzeżu”. Dorzuć się do wyposażenia i sprzętu medycznego!

oprac. Magdalena Torbiczuk

Więcej o kampanii “PRZYCHODNIA NA WYBRZEŻU” znajdziesz TUTAJ.