Warsztaty psychologiczne i świadectwa wolontariuszek z Sierra Leone i Malawi – tak wyglądał listopadowy weekend formacyjny wolontariuszy SOM. Przeczytaj relację ze spotkania!

 

Listopadowe spotkanie formacyjne rozpoczęliśmy wspólnym różańcem w intencji zmarłych, prowadzonym przez naszych wolontariuszy. Pomimo drobnych problemów z komunikacją warszawską, już chwilę później wszyscy zasiedliśmy razem do kolacji, ciesząc się sobą i atmosferą, która zawsze towarzyszy naszym spotkaniom. Po posiłku przyszedł czas na pogodny wieczór, a dzień zakończyliśmy modlitwą oraz „słówkiem na dobranoc”, które wygłosił br. Karol Domagała, wprowadzając nas w tematykę sobotnich warsztatów. Zapowiedział, że kolejny dzień będzie poświęcony temu, by lepiej zrozumieć siebie – swoje reakcje, emocje i to, skąd się biorą. Jak to zwykle bywa – piątek dla wielu z nas skończył się dopiero o sobotnim świcie.

Drugi dzień rozpoczęliśmy Mszą Świętą. Myślę, że nie tylko ja, ale i cała nasza wspólnota jest ogromnie wdzięczna, że każdy dzień formacji możemy zaczynać zjednoczeni z Jezusem. Dzięki temu nasze spotkania nabierają głębszego sensu, a my sami odkrywamy coraz mocniej, po co i dla kogo się formujemy. Po śniadaniu odbyły się warsztaty z br. Karolem, który na co dzień jest psychologiem oraz psychoterapeutą w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Różanymstoku. Jego trzygodzinne warsztaty były niezwykle inspirujące, pełne praktycznej wiedzy, którą każdy z nas zabierze ze sobą zarówno na misje, jak i do codziennego życia.

Po obiedzie chętni mogli skorzystać z indywidualnej rozmowy z br. Karolem, co okazało się niezwykle wartościowe i ważne w perspektywie naszej dalszej formacji. W międzyczasie Bartek Frączkowski poprowadził dla nas rekreację salezjańską – pełną tańców i energii. Później wysłuchaliśmy konferencji Oli i Marty Andrzejewskich, które opowiedziały o swoim wolontariacie w Sierra Leone, we Freetown. Ich świadectwo jeszcze mocniej przypomniało nam, po co się formujemy i dokąd tak naprawdę zmierzamy.

Kolejnym punktem dnia była konferencja ks. Łukasza Dumińskiego, dzięki której poznaliśmy lepiej życie i duchowość św. Jana Bosko oraz początki jego kapłańskiej drogi. Naszą wiedzę mogliśmy sprawdzić w specjalnie przygotowanym quizie, który przyniósł sporo emocji i śmiechu. Wieczorem, po różańcu i kolacji nadszedł czas na adorację – moment wyciszenia i wsłuchania się w głos Boga. To czas rozeznawania powołania, refleksji nad własną drogą i powierzania Bogu tego, czym żyjemy na co dzień. Jak zawsze, zostały odczytane listy wolontariuszy posługujących na placówkach misyjnych. Ich słowa zawsze głęboko poruszają – niosą w sobie zarówno radość, jak i trud codziennej posługi.

Trzeci dzień naszej weekendowej formacji rozpoczęliśmy Mszą Świętą, podczas której ks. Marek Gryn pobłogosławił trójkę wolontariuszy, wyruszających niedługo na swoje misje do Afryki oraz Ameryki Południowej. Po śniadaniu Basia Jaśkowiak oraz Ada Prostek podzieliły się świadectwem posługi w Malawi, w Nkhotakota, pokazując nam piękno i codzienność ich misyjnego życia.

To był wyjątkowy, choć intensywny weekend – pełen rozmów, modlitwy i odkrywania siebie na nowo. Wracamy umocnieni, z nową energią i wdzięcznością za wszystko, co przeżyliśmy. Takie chwile przypominają nam, że misje nie zaczynają się dopiero na placówce, ale dużo wcześniej – w cichym „tak” wypowiedzianym w sercu. A wspólnota, SOM i formacja są miejscem, w którym to „tak” dojrzewa.

Amelia Pawlas,
uczestniczka listopadowego spotkania formacyjnego MWDB