W pułapce biedy

.
Na ulicach Sarh wszędzie widać dzieci i młodzież. Z domów lub zakamarków ulic, w których nocują, wychodzą bardzo wcześnie. Zmierzają w bardzo różnych kierunkach. Idą po wodę, bo nieliczne rodziny mają na podwórku studnię. Znaczna większość mieszkańców musi iść do studni publicznych lub do sąsiada, który sprzedaje wodę, bo miał pieniądze na wybudowanie studni prywatnej. W mieście studni publicznych jest mało, więc trzeba pokonywać duże odległości. Najgorsza jest droga powrotna, bo słabe ramiona dzieci muszą udźwignąć duży ciężar. Jeśli mają możliwość, to potem te dzieci pójdą do szkoły. Wypełniły swoje poranne obowiązki – przyniosły wodę, zamiotły podwórko czy pomogły młodszemu rodzeństwu – i przez kilka godzin będę mogły się uczyć. To też dla nich czas na rozmowy z rówieśnikami i odpoczynek. Dzieci w Sarh nie mają beztroskiego dzieciństwa. W ich rodzinach brakuje jedzenia i ubrań. Czasami przychodzą na lekcje brudne, w niewypranych mundurkach i bez butów.
Inne dzieci idą rano do pracy lub będę szukać jedzenia. W ich domach ubóstwo jest skrajne, nie mają możliwości zdobywania edukacji. Niektóre zostały porzucone. Dużo tych dzieci zaczyna żyć na ulicy. Kradną, wpadają w nałogi i zaczynają sprzedawać swoje ciało. Bywa, że już w wieku 13-15 lat dziewczynki są prostytutkami. Dlaczego? Pierwszym powodem jest głód. Chcą zjeść, więc muszą „zarobić”. Do tego dochodzi jeszcze problem nastoletnich ciąż i wykorzystania pozycji przez muzułmanów, którzy celowo płacą takiej dziewczynie za jej ciało, żeby ta urodziła dziecko. To dziecko zostaje włączone do rodziny ojca, a młoda matka może być włączona do haremu lub zostaje porzucona. Czasami dziewczyna zostaje z dzieckiem sama i musi sobie poradzić, jeśli może prosi o pomoc dziadków.
Niektóre dziewczynki uciekają z domów. W Czadzie ogromnym problemem jest obrzezanie. Państwo zabrania wykonywania obrzezania, prowadzone są kampanie społeczne, ale tradycja jest bardzo silna. Dziewczynki są do tego zmuszane, to inicjacja, ryt przejścia, po którym może zakładać rodzinę, mimo że ma dopiero jeszcze 13-15 lat. Obrzezanie wykonywane jest bez znieczulenia, bez zachowania higieny, bez zgody dziewczynki.
Poranny widok spieszących się dzieci nikogo w Sarh nie dziwi. Wtopili się w pejzaż miasta, brudne ulice i ciemne zakamarki. Wpadają w pułapkę biedy. Bez pomocy dobrych ludzi nie otrzymają pomocy, jedzenia i edukacji. Wiele dzieci życie przeżyje na ulicy, bez opieki i nadziei. Czy to ich wybór? Nie. Nikt nie dał im możliwości wyboru.

.

W Czadzie problemem jest też sprzedaż dzieci lub porywanie dzieci do wojska, zmuszanie do pracy jako pasterze. Więcej o tym przeczytasz w artykule „Dzieci bez dzieciństwa.
W ramach pomocy prowadzimy akcję MLEKO DLA CZADU, zbieramy środki na dożywianie przedszkolaków i dzieci ze szkoły podstawowej, a także na paczki dla ubogich rodzin.