Połowa pobytu za mną. Były pierwsze wzruszenia, pierwsze uśmiechy, pierwsze problemy.
Na początku swojego pobytu zastanawiałam się jak mogę wcisnąć w swój napięty grafik jakąś podróż. La Paz, Sucre, Cochabamba i wiele innych. Boliwia ma do zaoferowania dużo i chciałam to odkryć. W końcu jestem tutaj aż 2 miesiące. Jednak tyle zmieniło się od początku. Teraz zastanawiam się kiedy będę mogła wrócić do mojego Techo (ośrodka dla chłopców, którzy nie chcą więcej mieszkać na ulicy).
2 miesiące to nie jest już tak dużo, a Boliwia, która wciąż wydaje mi się atrakcyjna turystycznie, może poczekać. Każdy może przyjechać do Boliwii. Biura podróży organizują wiele wycieczek do Ameryki Południowej. Ale ja jestem w Santa Cruz de la Sierra. Z braćmi, których za miesiąc już nie będzie. Zawsze mogę wrócić pozwiedzać, ale nie mam pewności, czy będę mogła wrócić do Techo.
Wreszcie zrozumiałam, że podróżowanie nie polega na zwiedzaniu, a na odkrywaniu. Nie jestem tutaj turystką, a wolontariuszką i dzięki temu moje odkrywanie Boliwii ma inny wymiar. Już teraz czuję, że powrót nie będzie należał do najłatwiejszych.
Michalina Karnicka
Santa Cruz, Boliwia