Przedstawiamy Wam Ewę Dardzińską, jedną z trzech wolontariuszek, która już na początku lipca wyjedzie na wolontariat do Wybrzeża Kości Słoniowej.
Ewa ma 21 lat i pochodzi z Gdańska. Obecnie studiuje lingwistykę stosowaną w Warszawie, żeby w przyszłości zostać tłumaczką (a może dziennikarką – kto to wie?). Można śmiało powiedzieć, że jest pozytywnie i mocno zakręcona na punkcie języków. Do tego nie wyobraża sobie życia bez podróży, spacerów brzegiem morza, górskich wędrówek (szczególnie po Tatrach), szeroko rozumianej sztuki i książek. Interesuje ją człowiek, jego unikalna historia i kultura.
Wiele lat udzielała się w harcerstwie, a teraz angażuje się w duszpasterstwie akademickim, gdzie stara się dzielić swoją miłością do Boga. Jej największym marzeniem jest być prawdziwym Bożym apostołem i nieść Dobrą Nowinę światu.
O wolontariacie misyjnym dowiedziałam się już w czasach wczesnej podstawówki, kiedy to odwiedzały nas siostry misjonarki z Kamerunu, których działania wspierała moja szkoła. Wtedy to pierwszy raz pojawiło się w mojej głowie nieśmiałe pragnienie wyjazdu na misje. Chęć ta z roku na rok rosła w siłę, aż w końcu uwierzyłam, że przecież zawszę mogę spróbować – wyjaśnia Ewa.
Ewa będzie pracować przez dwa miesiące na placówce misyjnej sióstr salezjanek w Duékoué. Pracuje tam s. Małgorzata Tomasiak. Siostry prowadzą przychodnię, centrum zawodowe oraz internat dla dziewcząt.