Nasi drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy,

z radością i wielkim wzruszeniem napisaliśmy do was ten list, który wyraża Wam naszą wdzięczność. My, salezjanie Księdza Bosko, pracujący w Kamerunie, a dokładniej w Ebolowie, otrzymaliśmy Wasz dar w zakresie żywienia młodych ludzi pozbawionych środków do życia, którzy są pod naszą opieką. Salezjańskie dzieło Ebolowa składa się z kilku sektorów, a mianowicie: centrum kształcenia zawodowego, liceum technicznego, internatu i centrum młodzieżowego. Naszą główną misją jest opieka nad młodymi ludźmi, zwłaszcza tymi najuboższymi. Opieka nad tymi młodymi ludźmi oznaczałaby zaoferowanie im pracy, szkolenie ich, wyżywienie i pomoc w integracji ze społeczeństwem. W mieście Ebolowa Instytut Techniczny “Don Bosco”, który jest renomowaną szkołą, należy do Księży Salezjanów. Ta szkoła jest nadzieją młodych ludzi. Skąd pochodzą ci młodzi ludzie? Większość z ubogich, rozbitych, biednych rodzin. Misją salezjanów jest zatem chodzenie w miejsca publiczne i do ubogich rodzin, aby odzyskać młodych ludzi, aby podnieść ich świadomość i im pomóc. Wielu z nich żyje na ulicy, a czasem po prostu brakuje im jakichkolwiek perspektyw na życie. Gdy tylko nawiążą kontakt z salezjanami, ci ostatni składają im propozycję przyjścia do domu zastępczego, który powszechnie nazywamy internatem, a inne są kierowane do rodzin zastępczych. Gdy są z nami lub z rodzinami zastępczymi oferujemy im propozycje nauki, aby mogli zdobyć zawód. Szkoła z internatem to duże wyzwanie, ponieważ w tym roku mamy 45 młodych ludzi, którzy mieszkają w szkole z internatem i 55, którzy są w rodzinach zastępczych. W sumie mamy pod naszą opieką 100 młodych ludzi w trudnej sytuacji, rozmieszczonych w następujący sposób: 65 chłopców i 35 dziewcząt. 45 osób uczęszczających do szkoły z internatem to najtrudniejsze przypadki. Wszyscy młodzi ludzie, o których mowa w tym liście, studiują w szkole salezjańskiej, więc otrzymują posiłek rano w południe i wieczorem. W rodzinach goszczących wspieramy ich również przyznając racje żywnościowe na weekend. Biorąc pod uwagę ogromne zapotrzebowanie młodych ludzi na żywność, salezjanie sami nie są w stanie zaspokoić tej potrzeby wśród młodych. W ten sposób pomoc hojnych dusz jest mile widziana i zawsze bardzo, bardzo ważna. Dlatego piszemy do Was ten list, który wyraża wielką ulgę, jaką wnosi do misji salezjańskiej, karmiąc bezdomną, opuszczoną i biedną młodzież w ciągu roku szkolnego. Podziękowanie te wypływają z głębi naszych serc za to wielkie dobro, które dokonuje się dzięki Wam drodzy dobrodzieje. Mamy nadzieje ze naszą współpracę będziemy mogli kontynuować również w przyszłości.

Serdeczne Bóg zapłać za wszystko co robicie.

ksiądz Artur Bartol SDB