Przedstawiamy Wam Jędrzeja Kozaka, który już za tydzień wyleci na swoją sześciomiesięczną misję do Limy w Peru.
Jędrzej ma 32 lata i pochodzi z Warszawy. Prowadzi własną działalność gospodarczą i pracuje jako informatyk – menedżer. Wcześniej zajmował różne stanowiska w polskich firmach informatycznych oraz w branży nowych technologii, a w trakcie studiów angażował się także w wychowanie młodzieży jako instruktor harcerski.
W wolnych chwilach czyta książki oraz uprawia sport – biega, pływa i jeździ na rowerze. Lubi wędrówki górskie, a latem żeglarstwo. Wolny czas poświęca także na polskie tańce ludowe, które amatorsko zaczął ćwiczyć jeszcze w trakcie studiów na Politechnice Warszawskiej.
Skąd pomysł na misję?
„Trudno wskazać jedną konkretną przyczynę. W minionych latach zachęcały mnie do tego moje dwie koleżanki – Marysia i Żaneta, choć wtedy nie miałem ani pomysłu, ani ochoty, by zostać wolontariuszem misyjnym. Niemniej jednak staram się zawsze być otwarty na dobre natchnienia, które rodzą się w moim sercu. Wierzę, że przynajmniej część z nich pochodzi od Ducha Świętego, więc i tym razem żyję nadzieją, że pragnienie posługi misyjnej pochodzi właśnie od Niego.”
Przez najbliższe pół roku wolontariusz będzie pomagał w Domu Księdza Bosko w Limie, gdzie pracuje polski salezjanin, ks. Piotr Dąbrowski. To miejsce, do którego trafiają chłopcy pochodzący z biednych rodzin lub ci mieszkający na ulicy. Salezjanie zapewniają im opiekę, edukację, leczenie i wychowanie. W domu pełnym chłopców Jędrzej będzie ich edukował, wychowywał i pomagał w codziennych obowiązkach.





