Pani Beatrice pochodzi z Wyspy Świętego Tomasza i Książęca. Przyjechała do Angoli w dobrych czasach, kiedy można było jeszcze znaleźć pracę, zarobić i wysłać pieniądze do domu. Miała wtedy 18 lat. Z czasem wyszła za mąż, ma pięcioro dzieci. Teraz w czasie pandemii mąż, który zarabiał w prywatnej firmie stracił pracę. Ona sprzedaje na ulicy wodę. Wlewa do woreczków plastikowych, zamraża i tak sprzedaje. Z tego pod koniec dnia mają pieniądze na posiłek. Obecnie, w czasie kiedy p. Maria, o której opowiadałam na początku, jest chora, to kobieta zastępuje ją w pracy. Będzie miała wypłatę za jeden miesiąc, ale już planuje, żeby opłacić czesne dzieciom za szkołę, kupić to czego brakuje w domu. Na jedzenie zarabia właśnie tą sprzedażą wody i robi też lody. Są one z owoców baobabu, który daje bardzo dobry sok. Rozpuszcza się go, dosypuje cukier, rozlewa do małych woreczków i zamraża. Tak tutaj wyglądają lody. Są bardzo popularne. Dużo osób kupuje je na ulicy lub na przystankach. Chcemy pomóc tej rodzinie w tym trudnym czasie, gdy nie mają stałej pracy.
s. Maria Domalewska
Luanda, Angola
Wejdź na stronę kampanii JEŚLI CHCESZ, MOŻESZ MI POMÓC.