Dzień VI: Obecność Boga
Z Kuby wszyscy uciekają, to smutny i odizolowany świat, wyspa zablokowana przez system komunistyczny na wszelką pomoc, dobro, wymianę kultur czy rozwój. Kubańczycy pytają się mnie: Co ty tu robisz? O nas Bóg zapomniał. Nie zapomniał! Jestem tu właśnie po to, aby przypomnieć Kubańczykom, że Bóg jest i szuka sposobów, aby swoją łaską odbudować to, co po ludzku jest jedynie ruiną.
(siostra Anna Łukasińska, Kuba)
Czasem słyszałem jak ktoś mówił, że jakieś miejsce, to ziemia bez Boga lub że jest człowiek, którego Bóg opuścił. Czy faktycznie tak jest? Czy Bóg był w Auschwitz, gdy mordowano tam ludzi? Gdzie jest Bóg, gdy cierpię? Czy jest teraz w obozie dla uchodźców w Ugandzie? Gdzie mają szukać Go Kubańczycy?
Ból, cierpienie, sytuacje, których nie potrafimy zrozumieć są w stanie przysłonić nam Boga. Nie potrafimy Go wówczas zobaczyć, nie potrafimy z Nim rozmawiać, trudno jest nam w Niego wierzyć.
Potrzebni są wówczas ludzie, ludzie którzy są świadkami obecności Boga, którzy swoim życiem mówią, że On jest i towarzyszy nam w drodze i dźwiga nasze ciężary i cierpi wraz z nami i pomaga nam zwyciężyć wszystko, co trudne. Wszędzie potrzebni są nam misjonarze Bożej obecności.
ks. Andrzej Wujek
czytał Patryk Roszkowski