3 października
Dzisiaj w nocy, o godzinie 1 budzi mnie telefon. Ktoś prosi, żebym przyszedł do chorej osoby do pobliskich slumsów. Idę tam. Razem z rodziną starszej kobiety modlę się o zdrowie dla niej. Po modlitwie i błogosławieństwie zabierają ją do szpitala. Wracam na misję.
Rano dowiedziałem się, że kobieta zmarła. Podczas Mszy Świętej modlę się za tę kobietę. Zaraz po Mszy poszedłem jeszcze raz do jej rodziny. Ciało tej kobiety już jest w domu. W domu zebrało się dużo ludzi. Niezależnie od religii muzułmanie, hindusi. Wszyscy sąsiedzi przychodzą ostatni raz zobaczyć zmarłą. Modlę się z innymi, o pokój duszy tej kobiety. Ustalam z rodziną godzinę pogrzebu. W Joypurhat pogrzeb odbywa się tego samego dnia. Umówiliśmy się na 14. Po pogrzebie odprowadzimy w procesji ciało na cmentarz. Wracam na misję. Idę na śniadanie.
Godzina 13.00 idę do domu zmarłej. Tam odmawiamy różaniec. Jeszcze modlitwa, a dopiero potem przeniesienie ciała do kościoła. W kościele odprawiam Mszę Świętą. Ostatnie pożegnanie odbywa się na cmentarzu.
Po pogrzebie wracam na misję. Ludzie przygotowali dla wszystkich gości posiłek. Jest 16.30. Chłopcy, którzy są w internacie mają godzinną pracę, więc ja jestem z nimi. Trzeba im pokazać, co mają robić. Potem jest chwila na prysznic. A potem już czas na modlitwy i wieczorną pracę w biurze.
ks. Paweł Kociołek SDB