Największym ubóstwem młodzieży i dzieci, z którymi pracuję w Amazonii jest brak możliwości nauki. Dlatego w maju nasza młodzież z San Lorenzo dołączyła do programu Adopcji na Odległość.
Proszę, pamiętajcie o nich w Waszych modlitwach.
Ks. Józef Kamza, SDB
San Lorenzo to miasteczko w dżungli amazońskiej, do którego można dotrzeć tylko drogą wodną. Ubóstwo, duże odległości pomiędzy wioskami i brak infrastruktury sprawiają, że poziom edukacji jest tu bardzo niski. Młodzi ludzie, którzy chcą się uczyć, napotykają po drodze wiele trudności. Mieszkają z dala od swoich rodzin. Muszą dodatkowo pracować, aby zarobić na swoje utrzymanie.
„Wielu porzuca naukę z braku środków do życia. Ci, którzy uczą się i przybyli do San Lorenzo lub Iquitos z innych wiosek, żyją w warunkach bardzo trudnych. Mają troszkę miejsca na rozłożenie moskitiery i łóżka. Nie mają biurka, brakuje im jedzenia. Wielu młodych przychodzi na parafię i prosi o troszkę pieniędzy, tłumacząc, że jeszcze nic nie jedli i są głodni” – mówi ksiądz Józef Kamza, misjonarz pracujący w San Lorenzo.
Aby zapobiec takim sytuacjom, grupa dzieci i młodzieży z wiosek odległych od San Lorenzo o dwa, trzy dni drogi została objęta programem Adopcja na Odległość. Módlmy się w intencji ich edukacji i lepszych perspektyw na przyszłość.