W ubiegłym tygodniu w Malawi z powodu ulewnych deszczy doszło do powodzi. Informację, przekazał nam ks. Józef Czerwiński, pracujący na placówce misyjnej w Nkhotakota:
W tym tygodniu mieliśmy duże opady deszczu i północna część parafii, która oddalona jest ok. 65 km na północ od Nkhotakota, została podtopiona. Znajduje się tam plantacja trzciny cukrowej, która nazywa się Matiki. Obok jest duże osiedle, na którym mieszkają ludzie pracujący na plantacji trzciny cukrowej. Osiedle nazywa się Dwangwa i mieszka tam przynajmniej od 10 do 20 tys. ludzi. Dokładnych liczb nikt nie zna. Warunki zamieszkania na osiedlu są różne. Zaczynając od bardzo dobrych, czyli domów z prądem, wodą i kanalizacją do bardzo, bardzo ubogich, czyli domów z desek czy blach pokrytych strzechą. Część tego osiedla została właśnie zalana. Silne opady deszczy sprawiły, że wylała rzeka Dwangwa, która płynie do jeziora Malawi. Część wody jest wykorzystana na irygację przez potężną plantację cukru, część natomiast nie. Obfite opady spowodowały, że wylała rzeka i zalała duże tereny. Rzeka zalała domy pobudowane wzdłuż jej brzegów. Domów tam nie powinno być. Zostały one zbudowane na terenach depresyjnych, bagiennych. Ludzie budują jednak tam domy, bo nie mają, gdzie mieszkać. Cukrownia nie pozwala budować domów w dobrych miejscach, gdyż te tereny są przeznaczone na produkcję cukru, więc ludzie robią, to co mogą. Około 10 naszych chrześcijańskich rodzin ma problem, bo ich domy zostały zalane, niektóre częściowo niektóre całkowicie. To będzie około od 80 do 100 osób. W naszej parafii mamy grupę pomagającą tym biednym (Atumiki achifundo), oni są na miejscu, rozmawiają z poszkodowanymi i jeżeli ci potrzebują jakiejś pomocy, to im udzielą. Ci najbardziej poszkodowani, którzy nie mają, gdzie iść, zostali skierowani do szkoły podstawowej. Znajduje się ona na wzgórzu. Poczekamy, aż woda opadnie i wtedy będą mogli wrócić do domów, które nie zostały uszkodzone. Ci, których domy zostały uszkodzone, będą musieli szukać innego miejsca, albo u krewnych, albo gdzieś na wzgórzu lub tam, gdzie grunt jest niebagienny.
W tym roku jest bardzo dużo deszczu i rolnicy, którzy mają grunty położone trochę powyżej poziomu rzek czy jeziora to bardzo sobie chwalą, gdyż kukurydza, orzeszki ziemne czy ryż bardzo dobrze rodzą. Także zapowiadają się obfite plony. Rolnicy, posiadający ziemie w tych niższych terenach mają już problemy, bo zaczęły się powodzie.
Ks. Józef Czerwiński SDB
Nkotakota, Malawi