KS. JERZY SZURGOT SDB

Pochodzę z Czaplinka w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Święcenia kapłańskie przyjąłem
w 1981 roku w Lądzie nad Wartą.

Kościół posłał mnie na misje w 1984 roku.

Państwa, w których pracowałem:
Zambia, Zimbabwe, Namibia.

Aktualnie pracuję
w Rundu, w Namibii.

Moja praca na co dzień …

Jestem wikarym w nowej parafii pw. Świętego Jana Bosko w Makululu. Parafia powstała po podziale parafii St. Mary’s w Kabwe. Jest to teren ok. 15 ha, na nowej dzielnicy slumsów, nazwanej w tutejszym języku “Iciloto”, czyli “Sen”. Salezjanie dopiero rozpoczynają tutaj pracę. Obecnie trwa budowa pierwszego domu dla sierot. W planach są następne domki dla sierot oraz całe zaplecze edukacyjne – szkoła, boiska, sale sportowo-edukacyjne. Celem jest zorganizowanie miejsca, do którego dzieci i młodzież z parafii mogłaby przychodzić, spędzać pożytecznie czas i pogłębiać swoją wiedzę.

Oprócz tego na szeroką skalę prowadzona jest Adopcja na Odległość na terenie Kabwe oraz Makululu.

Moja misja w trzech słowach …

Misyjne owoce mojej pracy …

Myślę, że nie jest łatwo opisać konkretne duchowe owoce pracy misyjnej. Te fizyczne, materialne będą zawsze dostrzegalne gołym okiem, natomiast duchowe – niekoniecznie. Jedne nie mogą być postrzegane bez drugich. One się uzupełniają i tworzą całość. Modlitwa i praca w moim (i nie tylko w moim) przypadku są nierozerwalne. Moja misja jest misją Chrystusa. To On posłał mnie do tego miejsca na Ziemi, abym głosił Ewangelię. W modlitwie doświadczam Jego obecności i wsparcia. Dzięki Jego sile i łasce mogę działać na różne sposoby, zgodnie z posiadanymi umiejętnościami. Praca misyjna to największy misyjny cud jakiego doświadczam każdego dnia.

Moje misyjne marzenie …

Chciałbym móc jeszcze bardziej pomóc ludziom, z którymi pracuję. Szczególnie zależy mi na poprawie sytuacji życiowej biednych i potrzebujących dzieci i młodzieży, których jest coraz więcej. Kościół i misjonarze robią wszystko, aby im pomóc, ale potrzeby są ogromne. Podejmujemy inicjatywy, które są kroplą w morzu potrzeb. Brakuje wszystkiego. Ze względu na panujące tu warunki mam bardzo dużo misyjnych marzeń. Pewnie nie wszystkie uda się zrealizować. Zaryzykuję i przedstawię jedno z nich, bo inne mogą poczekać w kolejce. Chciałbym, aby nasze dzieci i młodzież były uśmiechnięte i już nigdy nie musiały chodzić głodne i brudne.

Słowo do Was …

Chcę, żebyście wiedzieli, że praca misyjna, tak jak każda praca, nie należy do łatwych. Samo bycie poza ojczyzną, zderzenie z inną kulturą, obcym językiem, klimatem często przysparza wielu trudności. Dochodzą do tego odmienne zwyczaje, tradycje, w które trzeba powoli wrastać. Jako misjonarz poznaję i próbuję żyć wśród “innych” ludzi dla których to ja jestem „inny”.

Czasem czuję, jakbym został sam z moją misją. To tylko uczucie. Jest wspólnota, jest Bóg, ale uczucie osamotnienia wciąż zostaje. Dlatego oprócz wsparcia materialnego czy finansowego, potrzebuję stałego wsparcia duchowego. Potrzebuję Was i Waszej modlitwy. To jest misja nas wszystkich. Wspólnie możemy zrobić o wiele więcej niż nam się wydaje. Chrystus jest bogaty w łaski i miłosierdzie. Prośmy Go nieustannie o wszelkie potrzebne dary. Dar modlitwy jest bezcenny. Prośmy i obdarowujmy się tym darem nawzajem. Bóg zapłać za wszelkie dobro, którym nas obsypujecie.

Proszę o modlitwę …

Jak podjąć Duchową Adopcję Misjonarza?

1
Wypełnij deklarację
Duchowej Adopcji Misjonarza
i wybierz misjonarza lub misjonarkę
za którą ofiarujesz swoją modlitwę.

WYPEŁNIJdeklarację

2
Na Twój adres pocztowy wyślemy Ci
potwierdzenie Duchowej Adopcji
wybranego misjonarza oraz
wizytówkę ze zdjęciem osoby,
za którą podejmujesz modlitwę.

ODBIERZwizytówkę

3
Módl się za wybranego
misjonarza i wspieraj go
postem i wyrzeczeniami.
Sam możesz wybrać
sposób modlitwy.

MÓDL SIĘza misjonarza

4
Podejmując modlitwę
za misjonarza dołączasz do
Misyjnej Rodziny Salezjańskiej.
Co dwa miesiące wyślemy Ci
czasopismo “Misje Salezjańskie”
na Twój adres mailowy (pdf).

OBSERWUJwydarzenia na misji

Koordynator Duchowej Adopcji Misjonarza