Szczęść Boże,

nazywam się Florent Papin Ngoumbeti, jestem salezjaninem. Od kilku lat pracuję w Bangui. Gdy ks. Artur wyjechał do Kamerunu, zostałem koordynatorem programu Adopcji na Odległość.

Piszę przede wszystkim w imieniu dzieci, którym pomagacie. Daje im szansę na poprawę bytu teraz i w przyszłości.  Sytuacja szkolnictwa w RŚA jest bardzo trudna. W stolicy i niektórych większych miastach szkoły działają, ale na prowincjach rebelianci zniszczyli struktury szkolne. Żyjemy w państwie, w którym przez pięć lat toczyła się wojna.  Nadal 90% kraju jest pod kontrolą rebeliantów. Pomimo porozumień, zawieszenia broni i wielokrotnie podpisywania porozumień wciąż istnieje wiele zagrożeń. Nie widać szansy na trwały pokój. Dwie trzecie ludności potrzebuje pomocy humanitarnej. Państwo jest bezsilne, nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa obywatelom, nie mówiąc o zaspokojeniu podstawowych praw. Dzieci bez opieki, przemoc różnego rodzaju, ciąże nieletnich dziewcząt, przymusowe małżeństwa, wcielanie siłą dzieci i młodzieży do grup zbrojnych. W ciągu ostatnich dwóch lat zarejestrowano blisko 90 ataków na szkoły. Według oficjalnych danych, 20% placówek edukacyjnych nadal pozostaje zamkniętych. Szkoła Don Bosco jest nie tylko miejscem do nauki, ale również azylem bezpieczeństwa dla naszych wychowanków. Chociaż większość naszych podopiecznych to dzieci, warto też pomagać młodzieży, której niewiele brakuje do uzyskania dyplomu zawodowego i podjęcia pracy.

Rok szkolny trwa od połowy września do końca czerwca. Szkoła działa od 07:15 do 12:30 z przerwą rekreacyjną w godzinach 10:00 – 10:30. Rok szkolny podzielony jest na trzy trymestry: Oceny wystawiane są w połowie i na końcu każdego trymestru. Jest więc sześć ocen.

Poznajcie historie kilku naszych adopcyjnych podopiecznych:

Brice urodził się w 1992 w Boboua jako trzeci z siedmiorga rodzeństwa. Ma cztery siostry i dwóch braci. Obecnie jego rodzina mieszka w Bangui w dzielnicy Gobongo. Żyją w biedzie. Brice kształci się na mechanika samochodowego i kierowcę. Jest na pierwszym roku. Kiedy ukończy szkołę, będzie miał większą szansę na pracę i wtedy z pewnością pomoże rodzinie.

Maxime w styczniu skończył 25 lat. Pochodzi z Batan, teraz jego rodzina mieszka w dzielnicy Damala w Bangui. Jest trzeci z sześciorga rodzeństwa. Ma samych braci. Jest w pierwszej klasie szkoły zawodowej. W przyszłości będzie kierowcą. Mimo dorosłego wieku, bardzo potrzebuje naszej pomocy, bo bez kwalifikacji zawodowych nie ma szans na pracę, a co za tym idzie, na utrzymanie siebie i rodziny.

Pnemicia w kwietniu kończy 8 lat. Ma jednego brata, ale rodzice są młodzi, więc pewnie jeszcze będzie miała rodzeństwo. Obecnie dziewczynka kończy kurs przygotowawczy do szkoły podstawowej. Pomoc tej rodzinie jest bardzo potrzebna. Mają trudne warunki mieszkaniowe i ekonomiczne.

Fidelia w lutym skończyła 11 lat. Chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej. Ma siostrę i dwóch braci, jest najmłodsza z rodzeństwa. Rodzina żyje w skrajnej biedzie.

Exaucée urodziła się w czerwcu 2011 roku w Bangui. Ma jeszcze dwie starsze siostry i brata. Jest najmłodsza z rodzeństwa. Jest w klasie pierwszej szkoły podstawowej. Gdyby nie nasze wsparcie, rodzice nie mogliby zapewnić szkoły każdemu dziecku.

Chciałbym jeszcze wspomnieć o wodzie. Jej brak stanowi dość duży problem w wielu częściach Afryki. Również w RŚA. W ubiegłych latach ks. Artur z pomocą Dobrodziejów z Polski wybudował kilkanaście studni w naszej okolicy. Woda jest niezbędna do życia, więc ludzie ogromnie się cieszą, gdy mają ujęcia niedaleko domu. To ułatwia życie. Większość głębinowych studni budowana jest metodą tradycyjną, tzn. kopie się dół i wpuszcza betonowe kręgi ustawiając je jeden na drugim.
Pozdrawiam serdecznie i błogosławię.

ks. Florent Ngoumbeti,
Bangui, Republika Środkowej Afryki