Nasi Drodzy Przyjaciele i Opiekunowie gromadki tutejszych dzieci i młodzieży!

Bardzo Wam dziękujemy za to wspólne misjonarzowanie i troskę, którą nosicie w sercu. Nawiązując do poprzednich listów i wydarzeń, chciałem podzielić się z Wami ważną informacją: spotkania formacyjne dla katechetów i nauczycieli oraz zloty młodzieży odbywają się regularnie i stają się tradycją. W minionym roku dwukrotnie obyły się trzydniowe spotkania formacyjne dla młodzieży. Dla młodych ludzi był to czas, podczas którego przyglądali się swojemu powołaniu. Określali również swoje miejsce w społeczeństwie i we wspólnocie kościelnej oraz opisywali grożące im niebezpieczeństwa.

Niedawno odbyły się kursy dla naszych nauczycieli i katechetów. Ta formacja jest im bardzo potrzebna, dlatego że większość z nich to niewykwalifikowani nauczyciele, niektórzy do niedawna sami byli analfabetami. Podczas wakacji chcemy rozpocząć kursy formacyjne dla nowych kandydatów na katechetów i animatorów. Kurs dla trzydziestu osób byłby rozłożony na kolejne trzy lata i odbywał się w wakacje.

W minionym roku szkolnym mieliśmy problemy z brakiem kadry w szkołach. Niebawem odbędą się wybory prezydenckie. Prace nad spisem ludności uprawnionej do głosowania rozpoczęły się wraz z rokiem szkolnym. Zwerbowano do niej zwłaszcza nauczycielki. Nic nie mogliśmy na to poradzić. Trzeba mieć nadzieję, że wraz z nową władzą polepszy się sytuacja w kraju. Reforma potrzeba jest szczególnie w szkolnictwie, które póki co jest zepchnięte. 90% mieszkańców buszu i środowiskach wiejskich to analfabeci. Rodzice nie rozumieją, że wykształcenie dziecka zapewni im potem lepszą przyszłość. Często zdarza się, że w czasie upraw i zbiorów, połowu ryb lub innych prac dzieci są zabierane ze szkoły do pracy. Kilka tygodni nie przychodzą na lekcje. Koniecznością jest uświadomienie rodzicom, że edukacja ich dzieci jest podstawą.

Obecnie trwa pora deszczowa. Choć skarżmy się stan dróg, to przede wszystkim dziękujemy Bogu za deszcz, który jest tutaj bardzo potrzebny. Samochody grzęzną w błocie, ostatnio 30 utknęło w drodze do Lubumbashi. Kierowcy je wygrzebią, jadą kawałek i znów utykają. Trzeba być cierpliwym i brać pod uwagę nieplanowane postoje, a nawet noclegi.

Drodzy nasi Przyjaciele. Razem z dziećmi i młodzieżą z naszej misji dziękujemy za Waszą pomoc. Stajecie się dla nich nie tylko Braćmi i Siostrami, ale również Opiekunami. Czynicie dobro i nosicie te dzieci i młodzież w sercu. Dziękujemy za Wasze poświecenie i wyrzeczenia.

Z braterskim pozdrowieniem i z codzienną, także podczas Eucharystii modlitwą,

ks.Piotr Paziński.
Demokratyczna Republika Konga

Red. Magdalena Piórek