Od ponad 25 lat doświadczam wielkiej dobroci i pięknej współpracy z wieloma osobami, które przez ten czas stanowiły ekipę SOM-u. To dom dla misjonarzy, gdzie życie tętni w rytm misji i całej sprawy misyjnej. Ten Dom, te osoby zaangażowane w dzieło misyjne są najwspanialszym dowodem, jak bardzo nasz Kościół jest misyjny. Bo SOM to nie tylko ta wspaniała ekipa, ale to setki, a może nawet tysiące ludzi z całej Polski i może nie tylko, którym nie jest obojętny los innych osób, jak też ich droga do Boga. Nie znając ich, zaufali synom i córkom ks. Bosko, że warto podać rękę innym i dzielą się, czym mogą (ofiarą, modlitwą), aby Miłość mogła być nadal „rozdawana”.
Przez te wszystkie lata mojej pracy misyjnej, niejedna placówka otrzymała pomoc z SOM-u, czy to przez „Adopcję na odległość” nadal realizowaną, czy też przez różnego typu projekty. Dzięki otrzymanej pomocy na naukę, bardzo wiele osób, dziś już dorosłych, zdobyło zawód, a dzięki temu ich przyszłość maluje się w piękniejszych kolorach.
Kochani Darczyńcy, jestem zawsze pod wrażeniem Waszej dobroci i hojności, by dzielić się z innymi. Jak wiele dobra można uczynić, kiedy połączy się siły. Każda ofiara, nawet ta najmniejsza, ma wielką wartość. Złączone razem ratują życie małym i młodym ludziom na całym świecie. Z całego serca Wam dziękuję. Ten trudny dla całej ludzkości czas pandemii pokazał bardzo mocno, jak wielkie macie serce, jak też wielkie zaufanie do Bożej Opatrzności! Nie baliście się raz jeszcze podzielić się z innymi, mimo iż przyszłość nie malowała się zbyt jasno. Jestem Wam bardzo wdzięczna, jesteście ważną cząstką każdego dzieła misyjnego. Bez Was wiele spraw nie mogłoby się zadziać, znaleźć rozwiązania, wiele dzieci i młodzieży nie miałoby takiej przyszłości, jaką mają dzisiaj. Niech Pan Bóg Wam wynagrodzi!
s. Małgorzata Tomasiak
Wybrzeże Kości Słoniowej