Idź własną drogą, a nie drogą innych, odwagi!
Minęły ponad trzy miesiące od mojego pobytu na wolontariacie w Zambii w miejscowości Kazembe. Rozpoczynając swoją przygodę z Salezjańskim Ośrodkiem Misyjnym miałem 36 lat, żonę, córkę, ukończone 4 kierunki studiów, pasje, doktorat na finiszu oraz bardzo dobrą pracę. A jednak przyjście na świat mojej kochanej córki w 2019 r. umocniło we mnie przekonanie, że nie czuję się do końca na swojej drodze, więc muszę wyjść z konwencji. Wyszedłem. Przeczytaj poniższe, a może coś znajdziesz dla siebie, Drogi Czytelniku.
1) NIE PRZESTAWAJ DOCIEKAĆ – z mojej obserwacji wynika, że znacząca część ludzi po osiągnięciu standardowej drogi, wytyczonej najczęściej przez mainstream świata, przestaje szukać, dociekać, a to co im przyszło do tej pory – choć nie daje im de facto spełnienia – zupełnie im wystarcza. W końcu wysiłek budowania takiego życia, o jakim marzyli w młodości, odkładają na bok. Dla mnie decyzja o związaniu się z SOM-em i wyjeździe na wolontariat misyjny, była chęcią odnalezienia bodźca, który miał zmusić mnie do ponownej weryfikacji moich potrzeb i marzeń. Udało się to w 100%.
2) PRZYZWOITOŚĆ I DOBRODUSZNOŚĆ – czy przeżycie życia nie łamiąc prawa, nie wpadając w uzależniania, nie krzywdząc innych jest moralnie wystarczająca? Może to będzie kontrowersyjne, ale od dawna sądzę, że powinniśmy dołożyć coś do tej podstawowej przyzwoitości. Każdy według możliwości, ale coś dołożyć. Myślę, że dobrym słowem jest „dobroduszność”. Do tej podstawowej przyzwoitości powinniśmy starać się dołożyć w swojej dobroduszności co najmniej 3 elementy: (1) więcej uważności na drugiego człowieka, (2) pomoc potrzebującym oraz (3) by nigdy nie przestawać walczyć o lepszą wersję siebie. Efekt będzie oszałamiający, również dla nas samych. Dobrze to określił śp. ks. J. Kaczkowski „Jeżeli będziemy mieli siłę nieść dobroć i bliskość, to choćby przyszła największa tragedia, nie rozpadniemy się na tysiąc kawałków, jak kryształ. Ocalejemy… Będzie trudno, ale otuleni tą miłością, związani z nią przejdziemy przez najgorszy czas”. Ja jestem tego idealnym przykładem, ponieważ rok 2024 był dla mnie najtrudniejszym rokiem, ale z najlepszymi chwilami. I choć dwa miesiące po powrocie z wolontariatu, przytrafiła mi się najtrudniejsza sytuacja w życiu, już z niej całkowicie wyszedłem.
3) WŁASNA DROGA – przez całe życie warto iść własną, a nie drogą innych. Po urodzeniu się mojej córki, nie tylko ja, również moje całe otoczenie, widziało, że mam niezwykłe podejście do dzieci. Podjąłem decyzję, że aby znaleźć się w końcu na swojej drodze, muszą mieć możliwość wywoływać uśmiech dzieci, tych najbardziej potrzebujących. Urlop na wolontariat zbierałem 2 lata, córkę do mojego wyjazdu przygotowywałem równo 12 miesięcy, przerwałem doktorat w zaawansowanym stadium (już nie planuję wracać). Udało się! To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Na wolontariacie w Zambii również szedłem cały czas swoją drogą. Codziennie przybywało dzieci na spotkaniach ze mną. W szczytowym momencie na spotkanie przyszło ponad 50 dzieci. Po pierwszym takim wyjściu do dzieci, ubranych nierzadko w brudne ubrania i często bez butów, gdy widziałem, jak zabawy ze mną wywołały u nich szczęście i radność, wracałem do ośrodka z ciarkami na ciele, które nie schodziły ze mnie przez 5 minut. Pierwszy raz w życiu tak miałem. Czułem się, że idę właśnie swoją drogą, że wykorzystuje dar otrzymany od Boga.
4) OWOCE – wiele osób obawiało się, jak mój wyjazd zniesie Lenka, moja 5-letnia córka. Odpowiadam, że gorzej mój wyjazd zniosła mama Lenki oraz moja mama. Lenka? Jej największym marzeniem jest obecnie wyjechać w przyszłości do Afryki, pomagać dzieciom. Dała mi do walizki portfelik do przekazania biednemu dziecku. Z Zambii zadzwoniłem do niej na wideo rozmowę z dziećmi. To było wspaniałe uczucie dla mnie i Lenki. Po powrocie byłem u niej w przedszkolu z prezentacją. Była tak dumna, a ja widzę teraz na co dzień, jak to ją ubogaciło. Nasze relacje nic nie ucierpiały, a jeszcze zyskały. Warto zatem wychodzić z ramek. Zachęcam Was do tego mocno.
Masz pragnienie pomocy dzieciom jako wolontariusz poza terenem Polski, a jednocześnie chcesz ubogacić się wewnętrznie? Zgłoś się do SOM-u na formację, która rusza we wrześniu 2025 r. Ja już planuję swój kolejny wylot, który jak Bóg pozwoli, będzie kontynuacją mojej własnej drogi.
Damian Komar,
Pracował w Kazembe, w Zambii







