W Wielkim Poście Drogę Krzyżową przeżywamy na całym świecie, niezależnie od miejsca, w którym się znajdujemy. Nasi wolontariusze misyjni, obserwując miejscowe historie poszczególnych ludzi, napisali misyjne rozważania do każdej ze stacji. Poniższe rozważania przygotowała Emilia, w Zambii.

 

DROGA KRZYŻOWA Z ZAMBII

Stacja I – PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

W Kazembe, kiedy jesteś utalentowany, dzielisz się z innymi lub ciężko pracujesz to jesteś inny. Dlatego jesteś nękany, kamienowany, wyzywany. Powtarzasz pytanie: ‘Czemu dobrym ludziom dzieją się złe rzeczy?’

Stacja II – PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

Co druga napotkana osoba wyzywa Cię, naśmiewa się z Ciebie. Dlatego chcesz zniknąć z tego świata. Bo nie masz innej ucieczki, nie chcąc stracić swojego JA. Jednak decydujesz się wziąć ten krzyż, mimo braku zrozumienia tej drogi. Postanawiasz: ‘chcę spróbować znaleźć rozwiązanie’

Stacja III – JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Nie jesz nic trzeci dzień. Tracisz wagę w oczach. Nieleczona malaria trawi Cię od środka. Dlatego kradniesz jedzenie. Od tego który jest dla Ciebie wsparciem i pomocą. Bo ufa Ci i nie chowa rzeczy przed Tobą. Przyznajesz: ‘Zabrałem to bez pozwolenia. Przepraszam’

Stacja IV – JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

Nigdy nie znałeś swojego taty. Twoja mama ciężko pracowała, żeby dać Ci cokolwiek. Nie widujesz jej, bo mieszkacie daleko. Reszta rodziny jest Tobie obca. Nagle Twoja mama ląduje w odległym szpitalu. Chyba umiera. Boisz się, że zostaniesz sam. Płaczesz, bo nie zdążyłeś dać swojej mamie jeszcze niczego. Myślisz: ‘Jeśli moja mama odejdzie, to i ja odejdę. Nie chcę, żeby mama mnie straciła, ale ja nie chcę tracić mojej mamy’

Stacja V – SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ PANU JEZUSOWI

Ktoś chce Ciebie wysłuchać. Ale to nie wystarcza. Czujesz częściową ulgę dopiero kiedy ta osoba decyduje się poczuć Twój ból i wziąć go na siebie chociaż częściowo. Mówisz ‘dziękuje’ i idziesz dalej.

Stacja VI – ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI

Słowa jedynie już obciążają. Głowa i serce są przeładowane. Potrzebujesz obecności, czułości, objęcia ramieniem opatrzenia rany. Teraz dobry dotyk leczy lepiej niż potok najmądrzejszych słów.

Stacja VII – DRUGI UPADEK POD KRZYŻEM

Przez nieporozumienie zostajesz wyrzucony z miejsca, gdzie śpisz. Słyszysz dużo bolesnych słów. Jest zbyt późno, żeby prosić kogoś o schronienie. Nocujesz przy ogniu na markecie wśród znajomych z przeszłości, którzy szyderczo witają Cię z powrotem. Mają nadzieję, że zaśniesz. Wtedy zabiorą wszystko co masz, czyli prawie nic.

Stacja VIII – JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Dzielisz swój ból z drugą osobą. Pozwalasz jej zabrać swój ciężar chociaż na chwile, chociaż kawałek. W pewnym momencie i ona cierpi, bo czuje tak jak Ty. Wtedy to Ty, mimo swojej trudnej drogi stajesz się dla niej wsparciem i pocieszeniem. Dzięki temu ma siłę towarzyszyć Ci dalej.

Stacja IX – JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM

Kłamstwo towarzyszy Ci nieustannie. Jest z Tobą od zawsze. Próbujesz z nim się zmagać, ale jest ono dla Ciebie zbyt naturalne. To Twój sposób przetrwania, którego nie umiesz zastąpić niczym innym obecnie. Często przepraszasz, ale wiesz, że zmiana graniczy z cudem.

Stacja X – JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Masz tak niewiele. Wszystko możesz zmieścić w jednym kartonie. To Twój cały dobytek. Nawet to Ci kradną, kiedy tracisz uwagę. Twoi znajomi, osoby z którymi jesteś blisko na co dzień.

Stacja XI – JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA

Twój pustostan, w którym nocowałeś się rozpadł. Dach się zawalił. Ściany się rozleciały. Wystarczył jeden duży deszcz, żeby zniszczyć Twoje miejsce schronienia. Spałeś na ziemi, woda kapała na Ciebie, miałeś jedną świeczkę. Ale teraz jesteś zdany na dobre chęci innych lub na nocowanie na markecie na ulicy.

Stacja XII – JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Kiedy myślisz, że już jest dobrze, że już będzie lepiej, to znów przytrafiają Ci się nieszczęścia. Załamujesz się co kilka dni, ale myślisz sobie: ”Tylko Bóg może mi odebrać życie, ja wypełniam Jego plan, mimo że aktualnie wcale nie chce”

Stacja XIII – JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

Potok łez bezsilności spływa w ciszy po Twojej twarzy. ‘Mojego serca już we mnie nie ma, moja dusza już jest u Pana Boga’.

Stacja XIV – JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Mimo wszystkich przeciwności, które Cię uderzają powtarzasz sobie: ‘Żeby narodzić się z ducha, musi umrzeć w nas to co ludzkie i słabe’.

 

Emilia Smagorowicz,
Pracuje w Kazembe, w Zambii