Drodzy Opiekunowie,

w związku z pytaniami od Was, chciałabym przybliżyć codzienność Mahajanga, w której egzystują podopieczni Adopcji na Odległość.

Gorzej sytuowani i ubodzy mieszkają na obrzeżach miasta. Ich domy wykonane z drewna, „satrana” (gliniaste błoto) oraz liści bananowca są niewielkie, z niskim dachem. Większość ludzi nie stać na wybudowanie własnego lokum, więc wynajmują, aby mieć jakiekolwiek schronienie. W jednym pokoiku pomieści się i 5 osób.

Na śniadanie piją filiżankę gorącej kawy, aby zachować energię. Wczesnym rankiem wychodzą z domu i pieszo docierają do centralnych dzielnic miasta. Przed wyjściem zostawiają odrobinę strawy dla dzieci. Wrócą późnym wieczorem. Mężczyźni rozglądają się za pracami dorywczymi, np. rozładowywanie ciężarówek, noszenie cięższych towarów zakupionych przez bogatszych. Kobiety piorą ubrania w publicznej łaźni, kupują tanie owoce i warzywa na rynku, by odsprzedać je w korzystniejszej cenie. Mieszkańcy wiosek przynoszą do miasta zbiory własnych poletek. Sprzedają je pukając do drzwi bogatszych. Niekiedy przez cały dzień chodzą od domu do domu. Celem jest zarobienie czegokolwiek na dzienne przetrwanie.

Dzieci ubogie, jeśli mają szczęście, chodzą do szkół publicznych. Niektóre pozostają w domu, by opiekować się młodszym rodzeństwem. Najstarsi pomagają rodzicom w poszukiwaniu źródła zarobku.

Nie jestem Malgaszką, więc pytałam naszych uczniów i ich krewnych jak wygląda ich codzienność. Oto ich odpowiedzi:

“Kiedy nadchodzi noc, zapalamy lampy benzynowe. Choć część ma elektryczność, ale straszą nas blackoutem – nagłym wyłączeniem prądu na dużym obszarze – i namawiają do używania świec lub lamp benzynowych”.

“Kupujemy wodę z fontanny po 50 ariary za pojemnik 20l. Kiedy tam jej nie ma, czerpiemy ze studni lub rzeki. Ze względu na zanieczyszczenie wody młodsze dzieci, ale i dorośli cierpią z powodu chorób pasożytniczych jak dur brzuszny, albo uskarżają się na ból brzucha. Nie marnujemy ani kubka wody, bo jest droga i nie łatwo ją pozyskać i donieść na miejsce“.

Aby coś ugotować, musimy najpierw nazbierać chrustu i przygotować palenisko. W porze deszczowej kupujemy węgiel drzewny (jeśli dysponujemy gotówką)”.

Ludzie jedzą popularne danie – ryż z gotowaną zieleniną lub samą fasolę – w południe i późnym wieczorem. Mięso spożywa się podczas pamiątkowych uroczystości, przeważnie jako deser.

„Gdy robimy pranie przy domu, siadamy na małym stołku lub na ziemi. W sobotnie poranki idziemy na ogólnodostępny basen. Płacimy za wodę, której używamy nawet nad rzeką. Brudną odzież przenosimy w miskach na głowie. Kiedy dochodzimy do brzegu, wrzucamy pranie do wody, by się namoczyło. Następnie przykucamy obok dużego płaskiego kamienia, mydlimy rzeczy i energicznie szczotkujemy. Prąd wody wypłukuje mydło. Mokre rozkładamy na trawie do wysuszenia. W tym czasie kąpiemy się, myjemy głowę i czyścimy paznokcie. W sobotnie popołudnia matki zaplatają córkom włosy. Robią to też sąsiadki sobie nawzajem”.

„W niedzielę chrześcijanin idzie do kościoła, a pozostali sprzątają dom lub zajmują się rozrywką. Zwyczajem jest, że w niedzielne popołudnia chodzimy na spacery z rodziną lub odwiedzamy bliskich”.

Jeśli chodzi o kulturę naszych społeczności, to jest mieszana. Istnieją różne grupy etniczne (z powodu imigracji). Ludzie przybywają z jednego regionu do drugiego, aby znaleźć sposób na życie, uciec przed przestępcami, włamywaczami. Do naszej szkoły uczęszczają przeważnie dzieci imigrantów. Pośród rdzennych mieszkańców, wielu kultywuje zwyczaje tradycyjne. Nadal trzeba ewangelizować i uświadamiać dorosłym znaczenie edukacji dla przyszłości ich dzieci.

Średnia długość życia wynosi ok 67 lat, mieszkańcy wsi żyją krócej. Kiedy patrzymy na listę uczniów uczęszczających do naszej szkoły, stwierdzamy, że ponad połowa to sieroty. Po śmierci rodziców trafiają do ciotek czy innych bliskich krewnych. Zgodnie z ustawodawstwem dzieci mają prawo do jedzenia, zdrowia, edukacji. Stan faktyczny pozostawia wiele do życzenia.

Adopcja na Odległość jest potrzebna w Mahajanga. Korzystają z niej dzieci z rodzin wielodzietnych, te, które straciły ojca lub matkę, porzucone przez rodziców. Program pomaga również rodzicom zmniejszyć stres związany z wydatkami szkolnymi, zdrowotnymi, zaspokajającymi podstawowe potrzeby materialne, a zwłaszcza w zakresie żywienia dzieci. Adopcja zachęca rodziców do kształcenia pociech, by miały bezpieczną i pewniejszą przyszłość niż oni sami.

Z wdzięcznością za hojność dla potrzebujących

S. Dora FMA
Mahajanga, Madagaskar